Warszawa

Recenzja książki:

Od koła do Formuły 1. Historia motoryzacji

Od koła do Formuły 1. Historia motoryzacji

Michał Gąsiorowski
od 6 do 14 lat
PATRONAT

Za kierownicą

Przyznam, że choć  kierowcą jestem raczej niedzielnym a pojemności silnika i ilość koni mechanicznych zawsze przyprawiały mnie o zawrot głowy to z przyjemnością zabrałam się, po raz kolejny zresztą też, za czytanie tego motoryzacyjnego przewodnika. Ba, „podkradała” mi lekturę 10-letnia córka, co utwierdza w przekonaniu, że  pozycje motoryzacyjne (przynajmniej ta „Od koła do Formuły 1”) to dobra rozrywka nie tylko dla panów. Dla kogo zatem książka? Dla wszystkich. Język przystępny, styl pisania wciągajacy,  jednak ze względu na dużą  ilość wiadomości (ogromnie ciekawych) i liczne motoryzacyjno – historyczne szczegóły uważam, ze trafi bardziej to uczniów, obytych już z dluższymi tekstami, niż na przykład do przedszkolaków.


A wszystko zaczęło się od koła - tego „jednego z najważniejszych wynalazków w historii ludzkości”. Zanim powstało takie, jakie znamy obecnie czyli obręcz ze szprychami, minęło jeszcze trochę czasu. Potem znow długo, długo nic aż wreszcie pojawił się parowy silnik. I tak rozwijała się historia motoryzacji, w którą można zagłębić się w książce.


 Choć niektórym (pod koniec XIX wieku) wydawało się, że „Wóz bez konia, koniec świata”, innym wynalazek Benza przypadł ogromnie do gustu i choć nie przyjął się na dłużej – przyczynił do pojawienia coraz śmielszych i bardziej niezawodnych pojazdów. Powstawały pierwsze auta produkowane seryjnie – poprawiano jakość, obniżano ceny. Nic to, że pierwsze fordy – Fordy T były wyłącznie czarne (to była jedyna dostepna barwa szybkoschnących lakierów), grunt, że zmieniły motoryzację. Padały kolejne rekordy, pojawiały się coraz doskonalsze rozwiązania – garbusy, jeepy, citroeny... Wiele ciekawego o nich i ich konstruktorach można się dowiedzieć!Ciekawostki wprost wysypuja się z kart książki.

 

 A co z rodzimym przemysłem samochodowym? I o nim jest sporo. O Warszawie, która nie jest produkowna od ponad 40 lat, Syrenach, zwanych „kurołapami”, z drzwiami otwieranymi w odwrotną stronę, Fiatach – szczycie ówczesnych marzeń, Polonezach, których nazwa była wynikiem konkursu zorganizowanego przez „Życie Warszawy”. Auta legendy, legendarni kierowcy, wyścigi... I dużo, dużo więcej. Można nawet zajrzeć do „serca samochodu” , zgłębiając tajniki silnika.
 

Nie dość, że książka ciekawie napisana to jeszcze trafiła w dobre ilustratorskie ręce. Ilustracje – sympatyczne, dowcipne, ciepłe a także solidne wydanie - również mocno przyczyniają się do owacyjnego przyjęcia książki. Gorąco polecam!

 

Anna Kossowska - Lubowicka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć