Warszawa

Recenzja książki:

Oczy

Oczy

Iwona Chmielewska
od 4 do 6 lat
PATRONAT

Cenny skarb w prezencie

Już kiedy bierze się Oczy do ręki, sama okładka zapowiada, że będzie to coś szczególnego. Tytuł – jak wygrawerowany – można wyczuć pod palcami, niekoniecznie trzeba widzieć (jest w kolorze okładki, jakby bezbarwny). Porządne wykonanie, grube sztywne okładki i delikatne pastelowe barwy, które zresztą zagoszczą i w dalszych częściach książki. Książki, która jest po prostu pięknie wykonanym dziełem.

 

Pozornie minimalistyczna (niewiele tekstu, ilustracje niby konkretne, ale jednocześnie wieloznaczne) – zachwyca głębokością przekazu. I olbrzymimi, całostronicowymi przestrzeniami, z których spoglądają... tylko oczy. A tak naprawdę dziurki, poprzez które widać fragmenty kolejnych kart: tego, co nastąpi... Oczy są różne, wyrażają emocje, wiążą się z przeżyciami – niczym małe szklane kulki wpatrują się w czytelnika, chcąc mu coś przekazać. Myślę, że każdemu coś innego.

 

Taka jest natura książki Chmielewskiej – pełnej symboli, znaczeń, nasiąkniętej czymś, co chwyta za serce i gardło. To właściwie oczy stawiają pytania. Stawiają je czytelnikowi, który w ten sposób jest zachęcany, by widzieć więcej. W końcu „oczy są zwierciadłem duszy”...

 

Autorka wprowadza nas w świat, nad którym mimo tego, że jest naszą codziennością – często się nie zastanawiamy, przechodzimy dalej. „Ten, kto widzi, nie wie nawet, jak cenny skarb dostaje w prezencie”. Co to znaczy, że widzimy? A może pomimo, że widzimy, to czegoś właśnie nie widzimy? A ci, którzy nie widzą oczami, może właśnie widzą więcej? Na pewno „ten, kto nie widzi, dostaje inny skarb w prezencie”. I chyba wszystko zależy od tego, kto i w jaki sposób ten swój skarb wykorzysta... Na pewno wszyscy zasługują na szczęście, miłość, pracę, uczenie się, poznawanie – niezależnie od tego czy widzą, czy nie.

 

Książka przemawia do dorosłych, ale też do dzieci, które pewnie odczytują ją po swojemu. Gdy mojemu 5-letniemu synowi podoba się jakaś książka, zawsze upewnia się, czy jest ona naszą własnością, czy wypożyczyliśmy ją z biblioteki. Skakał do góry z radości, gdy dowiedział się, że ta jest nasza i wielokrotnie będzie mógł patrzeć w książkowe oczy...

 

Piękna, poruszająca wrażliwość książka, stawiająca pytania, nieobojętna. Wykonana z należytą troską, przemyślana i namalowana tak, by zachwycać. 

 

Anna Kossowska-Lubowicka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć