Jeśli jeszcze nie macie dzieci i macie ochotę przeczytać tę książkę, to lepiej odłóżcie ją na półkę. Jeśli teraz po nią sięgniecie, włos zjeży wam się na głowie, a przezabawne historie i dowcipny język autora na pewno nie sprawią, że na waszej twarzy zagości uśmiech. Wręcz przeciwnie - będziecie przerażeni! Tym natomiast, którzy dzieci mają lub na podobne lektury potrafią patrzeć ze zdrowym dystansem, serdecznie tę książkę polecam. Ubaw po pachy gwarantowany. A czytając o tym, że nie tylko my borykamy się z dziecięcymi humorami, nieprzespanymi nocami i niekiedy wyglądamy jak zombie - możemy liczyć na znaczną poprawę nastroju. :)
I uwaga, nie polecam lektury tej książki w środkach komunikacji publicznej: głośne i niespodziewane salwy śmiechu, które jej towarzyszą, niejednego pasażera mogą wprawić w osłupienie.
Podsumowując, Leszek K. Talko zaskoczył mnie fantastycznym sposobem przedstawienia tematu wychowania dzieci. Zrobił to tak lekko i zabawnie, że książkę czyta się naprawdę szybko (mimo sporej objętości) i bardzo przyjemnie. Jeśli szukacie w niej poważnych i sprawdzonych rad doświadczonych rodziców, to na pewno ich tu nie znajdziecie. Znajdziecie tu natomiast fantastyczną rozrywkę i świetne poczucie humoru autora. A rodzice maluchów nabiorą nieco dystansu do zabieganej codzienności. :)
Anna Marcula