Każdemu z nas zdarza się coś niechcący utracić. Gubimy czapki, parasolki, rękawiczki, ulubione zabawki, pieniądze, znajomych. Czasami sens życia albo nawet wiarę w ludzi.
Pewne rzeczy można odkupić, część z nich dość trudno jest dostać, a na niektóre trzeba długo i ciężko pracować. Bywają jednak przedmioty bezcenne i niezastąpione. Bo czym można wypełnić pustkę po ukochanym, pluszowym przyjacielu?
Agnieszce Tyszce udała się rzecz niezwykła – na kilkudziesięciu stronach, wypełnionych pięknymi ilustracjami autorstwa Agnieszki Kucharskiej-Cybuch, zdołała opowiedzieć o wszystkim, co w życiu ważne i piękne. Jest więc mowa o miłości, poświęceniu i przyjaźni, smutku z powodu utraty i radości odnalezienia. O wartości dobrych uczynków i korzyściach płynących ze współpracy. O tym, że nawet w najciemniejszą noc tli się Pierwsza Gwiazdka, która tylko czeka na znak, aby zabłysnąć nad horyzontem.
O czym pada śnieg jest bajką zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Najmłodsi zobaczą w niej małą Dzidzię Biedronkę, której – jak każdemu przedszkolakowi – przydarzają się katastrofy różnego kalibru. Nawet utrata ukochanego misia... Dzięki tej książeczce nauczą się, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i nawet najbardziej niefortunne zdarzenie może mieć całkiem szczęśliwe zakończenie. Zrozumieją, że dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół mogą przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu i na kilku przykładach zobaczą, że naprawdę warto jest pomagać innym. Uśmiechną się na myśl o nadchodzącej zimie, kiedy „śnieg pada i pada” i można zrobić z niego bałwana, pojechać na kulig, a w domu piec z mamą aromatyczne pierniki.
Dorośli przypomną sobie smak dzieciństwa, kiedy śnieg nie padał jeszcze na szyby samochodów, tylko na trawnik przed domem i zamiast odgarniać go w pośpiechu można było przez całe przedpołudnie lepić bałwana. W tych wyjątkowych czasach, kiedy zima była powodem do radości, nie zaskoczeniem dla drogowców, a ruszający się ząb zwiastunem wizyty Wróżki Zębuszki, nie wizyty u dentysty.
O czym pada śnieg to książka o radości odnajdywania: zagubionych przyjaciół, utraconej wiary, pewności siebie. Nakłada czytelnikowi różowe okulary i zmusza do optymistycznego patrzenia w przyszłość. I potem można już tylko tak jak Dzidzia Biedronka: „Poczuć wielką radość w brzuchu, że też jest się w środku tej zaczarowanej kuli, która toczy się w stronę Gwiazdki. I jest już blisko. Coraz bliżej.”
Magdalena Adamczyk