Warszawa

Recenzja książki:

Zdrów chłopczyna

Zdrów chłopczyna

Fryderyk Chopin
Bohdan Butenko (Ilustr.)
od 6 do 14 lat
PATRONAT

Gdyby nie owa przyczyna...

Już jakiś czas temu wpadła w moje ręce książka rewelacyjna zarówno w formie, jak i w treści. Bohdan Butenko z pomysłem i humorem zilustrował ten krótki wierszyk. Pewnie się dziwicie, że Chopin napisał wiersz. No tak, ja też trochę byłam zaskoczona. Jednak trzeba przyznać, że nasz kompozytor miał potencjał.

 

Wierszyk ten jest fragmentem większego utworu i jest to jedna z pierwszych prób Fryderyka w zakresie pisania wierszem. Utwór ten został odnaleziony przez Kazimierza Władysława Wójcickiego w dokumentach zachowanych po F. Chopinie przez jego rodzinę. Prawdopodobnie pochodzi z roku 1823. Fryderyk opisuje prawdziwe zdarzenie ze swojego życia.

 

Mianowicie stłukł sobie nogę na imieninach żony Wojciecha Gutkowskiego. A skoro imieniny, to oczywiście nie obyło się bez tańców i to tańców, o których pewnie teraz świat zapomniał. Pamiętne kotyliony i kontredanse... Niestety wypadki chodzą po ludziach i młodemu Chopinowi prawa noga uciekła podczas tańca. I runął na ziemię. Wywołał tym niemałe zamieszanie. Czyżby złamał nogę, a może to tylko kurcz? Wszyscy goście się zastanawiali. Na ratunek przyszedł golibroda i tak ściskał i gniótł kolano, że młody kompozytor z bólu zęby zagryzał. Długo po tym dochodził do siebie i gdyby nie owa przyczyna, to byłbym zdrów chłopczyna.

 

Ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, która kusi formą i ilustracjami, niczym ze starych dzienników. Warto powrócić do przeszłości, do innego języka, zapomnianych słów. Polecam!

 

Aurelia Wojtkowiak

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć