Noskawery to pokrowce na coś. Jackson Beever je reklamował i mówił, że są fajne, ale tak naprawdę ich nie znosił. Mówił, że są nieprzydatne i przy odpinaniu targają za włosy, a poza tym zasłaniają jego ładny nos. Zuzia, której rodzice twierdzili, że noskawery to wymysł i zachcianka, była bardzo smutna, gdyż ich nie posiadała. Jej koleżanka Małgośka była wredna, a zawsze dostawała od rodziców wszystko, co można kupić i przez to uważała się za kogoś lepszego. Dziewczyny zawsze chcą mieć to, co jest na topie (tak mówi moja siostra), ale to często nie jest wiele warte. Ja też kiedyś tak chciałem jak Zuzia. Chciałem mieć kolekcję kart Star Wars, bo wszyscy chłopcy je zbierali. Po tygodniu, gdy mama mi je kupiła, przyniosłem je ucieszony do szkoły, a koledzy powiedzieli, że już nie zbierają Starwarsów tylko śmieciaki. To było naprawdę smutne.
Bartek, lat 9