Mam wrażenie, że książki Renaty Piątkowskiej można kupować i polecać „w ciemno”. Zbiór opowiadań Na wszystko jest sposób trafi najbardziej chyba do starszych przedszkolaków, pokazując im świat codzienny - bliski przeżyciom, dobrze znany, ale wcale nie monotonny i nudny. Ileż może dziać się w pozornie przewidywalnej rzeczywistości!
Który przedszkolak nie marzy o własnym psie? Który nie stawia oporu, gdy trzeba wypić niesmaczne, ba, to mało powiedziane – wyjątkowo obrzydliwe lekarstwo? Który nie boi się potwora lub ducha w pokoju, znikającego, gdy tylko dorośli przychodzą (tym bardziej, że wcześniej zerkało się na ekran telewizora z filmem przeznaczonym wyłącznie dla dorosłych)? Który przedszkolak, dzięki bujnej wyobraźni nie wyobraża sobie, że sąsiadka – starsza pani posiadająca kota, nawet jeśli nie ma szklanej kuli, jest czarownicą?
Zresztą wyobraźnia ma tu zastosowanie całkiem pozytywne – Piotruś, bohater wszystkich opowieści, z perspektywy którego obserwowany i opisywany jest świat – używa jej, by tworzyć własne baśnie. Czasem przeradzają się one w sny... Może to sposób na rozwiązywanie dylematów z życia przedszkolaka? Na pewno mówią one o sprawach ważnych. Choć związane są z tym, o czym jest dane opowiadanie – można czytać je zupełnie niezależnie (wyróżnione są pochyłą czcionką).
Renata Piątkowska napisała swe opowiadania naprawdę wprawną ręką, pięknym językiem, z dużym wyczuciem, lekkością, dodała humor (w ilości – w sam raz), nikogo nie poucza. One, te opowiadania, same się czytają!
Podobnie jak tekst, tak i ilustracje trafią do małego odbiorcy – są sympatyczne, dziecięce, wesołe. Dotrze też przekonanie, że naprawdę na wszystko jest sposób!
Mama Anna