U mnie w domu zawsze był pies, od kiedy tylko pamiętam, rodzice zawsze ulegli moim prośbom. Każdego pokochaliśmy wszyscy i był z nami do swojego końca (z opieką nad nimi było różnie...) W dorosłym życiu pies pojawił się przed przyjściem na świat dzieci. Każdy rodzic patrzy na zaproszenie nowego domownika próbując dostrzec plusy i minusy tej sytuacji, próbuje wytłumaczyć dziecku podjętą decyzję o przyjęciu pieska lub powstrzymaniu się przed tym. Dzieci chcą zwierzaka, bo… i tu zaczyna się lista jak u bohaterów książeczki.
Z ust bohaterów opowiadania: dzieci bądź psa pada ważne słowo - odpowiedzialność – „a może wyczarujesz nam trochę tej odpowiedzialności? Tak byłoby znacznie prościej...". Dziecko nie potrafi zrozumieć, że puszysty przyjaciel to nie tylko przyjemności, ale obowiązek do końca życia pupila, to wspólne (wraz z rodzicami) branie odpowiedzialności za zwierzaka. Poprzez opowiadanie swojego życia ukazujemy dzieciom, co to znaczy mieć psa. Sympatyczny przezroczysty bohater może pomóc w rozmowach z dziećmi o wzięciu pupila do domu. Książeczka napisana w sposób łatwy i przyjemny, czytając dziecko słyszy słowa, które padają na podwórku z ust rówieśników.
Justyna Świetlik-Bałon