Na wszystko jest sposób to wznowienie wydanej przed laty książki Renaty Piątkowskiej, której rodzicom przedszkolaków, jak i innym miłośnikom literatury dziecięcej zapewne przedstawiać nie trzeba. Ów zbiór dziesięciu opowiadań – zdobywca drugiego miejsca w kategorii książek dla dzieci do lat sześciu w prestiżowym I Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren – ukazał się tym razem nakładem wydawnictwa Literatura. Także ilustracje zostały stworzone na nowo przez popularnego na rynku książek dla dzieci ilustratora, Artura Gulewicza.
Zarówno autorka, jak i twórca strony graficznej książki są dobrze znane moim pociechom i mnie, stąd bez wahania i z wielką przyjemnością sięgnęłam po Na wszystko jest sposób i… przeczytałam ją od deski do deski. Książkę czyta się bowiem (i ogląda) z wielką przyjemnością i lekkością, a gdy dochodzi się do ostatnich stron aż chce się wołać: - Jeszcze! Renata Piątkowska znów dała się bowiem poznać jako osoba, która doskonale potrafi wczuć się w osobliwy świat dziecięcych przeżyć.
Na blisko 105 stronach autorka, jak zawsze pięknym i zrozumiałym dla małych czytelników językiem, opowiada o przygodach kilkuletniego przedszkolaka, Piotrusia. Tym razem głównemu bohaterowi przychodzi zmagać się z różnorakimi problemami, takimi jak strach przed sąsiadką z czarnym kotem do złudzenia przypominającą Babę-Jagę, lęk przed zaśnięciem w ciemnym pokoju, niechęć do nowego kolegi w przedszkolu czy konieczność zażywania paskudnych leków. W każdym z dziesięciu opowiadań zawartych w książce Na wszystko jest sposób problem do rozwiązania jest inny, ale tym co łączy je wszystkie jest fakt, że wszystkie w końcu znajdują swój szczęśliwy finał, zaś lekiem na każde zło okazuje się być bajeczka autorstwa Piotrusia. I tak, każdy z rozdziałów kończy się właśnie taką opowiastką, świetnie oddającą znajomość świata przeżyć przedszkolaków, sprawiając, że mali czytelnicy bez trudu identyfikują się z Piotrusiem, a w oferowanych przez niego wyjściach z sytuacji pozornie bez wyjścia odnajdują klucz do własnych problemów.
Dzięki temu powstaje 10 bajek, które wspaniale dopełniają treść każdego rozdziału, ale mogą także być czytane w oderwaniu od książki. I tak czytając Na wszystko jest sposób wzbogacić możemy repertuar dziecięcych bajek o mądre i ciepłe opowieści o chłopcu, który psem się stał (Pies); o wężu, który las przed śmiercią z nudów uratował (Wąż); o robocie, który pomagając innym urósł nieco (Babcia) czy o królu i jego samotnej, niewidzialnej królewnie (Zarazki) itp. Poza tym, jak zawsze, Renata Piątkowska zadbała o ty, by zarówno czytający dzieciom rodzice, jak i sami mali czytelnicy dobrze się bawili podczas lektury. Każda bowiem z opowieści zawartych w tym zbiorze okraszona jest humorem i niesie ze sobą pozytywne przesłanie. Nadaje się zatem doskonale do czytania w rodzinnym gronie, stwarzając także okazję do tego, by po lekturze omówić poruszane na stronach książki, ważne w oczach dzieci (oraz ich odpowiedzialnych rodziców) kwestie.
Na wszystko jest sposób to zatem kolejna świetna pozycja Renaty Piątkowskiej adresowana do dzieci w wieku 5-8 lat. Jednak można ją śmiało czytać młodszym czytelnikom, o czym przekonałam się czytając opowieści o przygodach Piotrka mojej czterolatce. Zapraszam zatem wszystkich przedszkolaków (i nie tylko) do lektury owej książki, a najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że widnieje ona na Złotej Liście czytelniczych perełek Fundacji ABC XXI, inicjatora akcji Cała Polska czyta dzieciom. Gorąco polecam!
Karina Hanisz