Zbój. Opowiadania o koniach i konikach to zbiór dziesięciu historyjek, które – jak podaje Renata Piątkowska – naprawdę miały miejsce. Każda opowiedziana historia jest inna, a tym, co je łączy, są konie - główni bohaterowie każdej opowieści - których imiona stanowią jednocześnie tytuły poszczególnych rozdziałów. Autorka, miłośniczka jazdy konnej, z prawdziwym znawstwem opowiada m.in. o: zażyłości między koniem i kotem (Pędziwiatr), sile przyjaźni konia i chłopca (Dukat), sprytnym koniu, co w kopalni wagony z węglem ciągnął (Kasztan), o panu młodym, którego koń uchronił przed małżeńską pomyłką (Cynamon), o niebywałej odwadze i determinacji ułańskich koni (Raptus, Huzar i Olszynka), oddaniu i waleczności konia Aleksandra Wielkiego (Bucefał).
Wszystkie opowiadania pisane – jak zawsze w przypadku tej autorki piękną polszczyzną – czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Tym bardziej, że każda historia naszpikowana jest fachowym słownictwem, bliskim zapewne wszystkim miłośnikom koni. Nie tylko jednak do nich adresowana jest ta pozycja, gdyż podczas lektury nawet prawdziwi laicy jeździectwa (do których sama wraz z mymi pociechami się zaliczam) mogą czerpać zarówno przyjemność, jak i wiedzę o końskich zwyczajach, karmieniu, pielęgnacji itp. Autorka tak umiejętnie wplotła w tekst owe fachowe informacje i nazewnictwo, że nawet mali czytelnicy słuchają z uwagą, o czym przekonałam się, czytając Zbója. Opowiadania o koniach i konikach moim pociechom.
Na uwagę zasługuje także strona graficzna książki: barwne i pełne uroku ilustracje Mikołaja Kamlera, dynamiczne fotografie koni na początku każdego rozdziału (zachwycą zapewne wszystkich miłośników wierzchowców) oraz oryginalna numeracja stron (z galopującym koniem w roli głównej!). Takie połączenie wciągających opowieści, fascynującej tematyki i barwnej grafiki sprawia, że czytanie Zbója... to prawdziwa przyjemność dla czytających (tych starszych) i słuchających (tych młodszych czytelników). Sama bardzo chętnie sięgam po tę książkę, by wprowadzać me pociechy w świat nam dotąd nieznany: końskich przygód, zawodów, stroju itp.
Moje dzieci słuchają wszystkich opowiadań z wypiekami na twarzy i widzę, że z każdą historią ich zainteresowanie końmi wzrasta. Już mi zapowiedziały, że jak tylko zrobi się cieplej, obowiązkowo wybrać się musimy do pobliskiej stadniny koni…
Zbój. Opowiadania o koniach i konikach to zatem niebywała gratka dla wszystkich obecnych (i przyszłych) miłośników koni! Gorąco polecam.
mama Karina