Asy z naszej klasy Patrycji Zarawskiej to rodzaj pamiętnika pisanego przez chłopca, który rozpoczyna naukę w pierwszej klasie. Julek nasłuchał się różnych, mniej lub bardziej entuzjastycznych, opowieści o szkole i nadszedł wreszcie czas, kiedy należało je skonfrontować z rzeczywistością. "To, co nieubłagane, zawsze kiedyś nadejdzie" (mój ulubiony cytat z książki, w której zresztą takich ciekawych złotych myśli znajdziemy mnóstwo) - tak jak pierwszy dzień szkoły i okazuje się, że w szkole da się żyć! Julek i jego dwaj przyjaciele, Maciek i Kuba, obronną ręką wychodzą ze wszystkich szkolnych opresji, szczególnym talentem wykazując się w kontaktach z niezbyt rozgarniętymi starszymi kolegami.
Mój sześcioletni synek po kilka razy kazał sobie czytać fragmenty, w których "muszkieterowie" z zapałem powtarzają "francuskie zaklęcia" i nazwy zagranicznych sztuk walki, aby osłabić morale atakujących ich starszych uczniów.
Sformułowania "Augard!", "Ęputu, tupuę!","Agoń" na stałe weszły do słownika mojego dziecka. Zabawnym opowieściom towarzyszą doskonale oddające klimat książki czarno-białe ilustracje Macieja Maćkowiaka. Polecam książkę zarówno tym, którzy dopiero będą wkraczać w szkolne mury (żeby się nie bali), jak i tym, którzy szkołę już opuścili (żeby z uśmiechem wspominali).
mama Kasia