Opowieść o tym jak znaleziony magiczny przedmiot może zmienić życie i o tym jak bardzo trzeba uważać wypowiadając życzenia. Nic nowego? Być może. Brawa jednak dla Maleszki za realizację starego jak świat tematu. Brawa za "niezjadającego lwa", którego koncepcja mnie urzekła i inne rozwiązania, dzięki którym mimo trzymającej w napięciu akcji, książkę można jednogłośnie nazwać "lekturą bez przemocy i okrucieństwa".
Agnieszka Karp