Beata Ostrowicka opowiedziała historię o zamku, w którym pojawił się obcy. Jasiek ulepił Niebieskiego z resztek plasteliny. Niebieski wcześniej był hipopotamem, a jeszcze wcześniej – słoniem, miał nieśmiały uśmiech i chciał się zaprzyjaźnić z mieszkańcami zamku…
Elżbieta Wasiuczyńska wycięła z papieru Niebieskiego, a także Białą, Zielonego, Czerwoną i pozostałych Kolorowych Rycerzy zamieszkujących zamek, dzięki czemu ta mądra historia o tolerancji zyskała niezwykłe trójwymiarowe ilustracje.
"Kolorowe serca" skłaniają do zastanowienia, czy więcej nas łączy, czy dzieli. Czy nowe miejsce, nowa sytuacja, nowa osoba to powód do niepokoju? Czy to wstyd zmienić zdanie?