Niezależnie, czy wyszło nam „macierzyństwo czarne”, czy „różowe”, to pojawienie się dzieci w domu jest jak wyprawa w inny kosmos. Dzieci mają swoje niezwykłe pomysły, inny niż dorośli sposób porozumiewania się, a nawet odmienne systemy wartości. Warto nie tylko zagłębiać się w te nadzwyczajne światy, ale też spisywać pojedyncze słowa, zdarzenia, obserwacje... Tak jak zrobiła to Małgorzata Kalicińska z pomocą Marka Knapa-Zagóry. Ta książka jest zaproszeniem do intymnej części życia pisarki, więc jeśli zaprosiła, to może warto zajrzeć?