Porady naszych Ekspertów
Stosowanie fluomizinu a zapłodnienie
Dzień dobry,
lekarz podczas ostatniej kontroli przepisał mi lek fluomizin dopochwowo. Staramy się z mężem o dzidziusia. Lekarz o tym wiedział. 2 i 3 dzień przed stosowaniem leku współżyłam z mężem, był to 9 i 10 dzień cyklu. Wzięłam 3 tabletki fluomizin od dnia 12 do 14 dnia cyklu. Zaraz po tym prawdopodobnie miałam owulację. W 15 dniu cyklu wystąpił straszny ból jajnika z lewej strony. Następnie współżyliśmy jeszcze w 17 dnia cyklu.
Cykle mam 28, 30 dniowe. Dzisiaj jest 39 dzień cyklu. Nie dostałam okresu. W 38 dniu pojawiła się plamka różowego śluzu. Podejrzewam, że doszło do zagnieżdżenia zarodka. Piersi również mam powiększone, a w 36 dniu cyklu czułam w ustach smak leków.
Czy to możliwe, że owulacja mi się trochę przesunęła i np. była tego 17 dnia, po którym nastąpiło zapłodnienie? Boję się, że poprzez zastosowanie tego leku spowodowałam nieodwracalne zmiany w zapłodnieniu i będzie to miało wpływ na maluszka. Do lekarza wybieram się za tydzień, ale ta myśl nie daje mi spokoju. Czy mogło być tak, że zapłodnienie było właśnie po 17 dniu? Zmiany w piersiach zauważam od 2 tygodni, czyli tydzień po ostatnim stosunku.
Czy ten lek wpływa na zmiany rozwojowe dziecka? Błagam o pomoc. Czy mam się czego obawiać? Żyję wyrzutami sumienia, że mogłam tego leku w ogóle nie brać. Czytałam ulotkę, miałam obawy a jednak chciałam wyleczyć drobną infekcję, która została tylko wykazana podczas cytologii. Proszę o możliwie szybką odpowiedź.
Zadałam to pytanie innemu ekspertowi i otrzymałam poniiższą odpowiedź: "Fluomizin przyjmowany przed owulacją nie ma wpływu na rozwój ciąży. Nie zaleca się jego stosowania tylko dlatego, że nie przeprowadzono odpowiednich badań. Nie powinna pani obawiać się Fluomizinu. Odbycie stosunku nie jest jednoczasowe z zapłodnieniem, do którego nigdy nie wiadomo, czy i kiedy dochodzi."
Bardzo się boję. Czy ten lek uszkadza materiał genetyczny plemników? Nie wiem, kiedy doszło do zapłodnienia, czy z plemników z 9 i 10 dnia, czy z 17 dnia cyklu. Tego 15 dnia cyklu tak jak wspomniałam miałam straszny ból jajnika lewego byłam akurat na fitnessie, bolało tylko przy podskokach, ale tak jak na ból wyrostka robaczkowego - wyszłam z zajęć; czy to mogła być owulacja, czy raczej coś innego? Przeraźliwie boję się, że plemniki czekające na owulację z 9 i 10 dnia mogły ulec uszkodzeniu, gdzie one czekają w macicy czy w jajowodzie?
Czy możliwe że np. owulacja była 12 dnia cyklu i wtedy szybciutko dotarły zdrowe plemniki, i płód w otoczce nie pozwolił na wniknięcie leku? Mogło też tak być, ponieważ mojego męża nie było wtedy miesiąc czasu przed stosunkiem, bardzo na niego czekałam; czytałam też, że silne emocje i intensywny seks mogą przyspieszyć owulację, byłoby super, ale dlaczego pojawił się ten ból jajnika? Czy to wtedy zaczęło się dojrzewanie pęcherzyka czy jego uwolnienie i owulacja, czy dopiero pęcherzyk dojrzewał i uwolnił się po 16 dniu i wtedy plemniki już po kuracji fluomizinem dotarły do jajeczka? Ale czy wtedy śluz z pochwy po zastosowaniu leku właściwie je wyselekcjonował i odrzucił te słabe i niedobre? Czy może tego 15 dnia było po prostu po trzech dniach próba osadzenia jajeczka?
Bardzo się boję, nigdy na nic nie chorowałam, nie brałam żadnych leków, mąż też nie, nawet nie brałam tabletek antykoncepcyjnych, żeby było lepiej dla dziecka. Lekarz wiedział, że staramy się o dziecko, byłam miesiąc wcześniej na kontroli. Przeczytałam o tym leku, że nie przeprowadzono żadnych badań na zwierzętach w przypadku toksykologi reprodukcji (tak było w ulotce): czy to znaczy, że jest szkodliwy? Czy moje obawy są bezpodstawne?
Wiem, że kobiety biorą różne leki w ciąży, ale czy ten nie jest najbardziej szkodliwy ze wszystkich. Proszę o niepozostawianie mojego maila bez odpowiedzi.
Ewa
ginekolog – położnik
Odpowiedź:
Dzień dobry Pani Ewo,
Fluomizil jest lekiem który można stosować w ciąży jeśli jest to konieczne. Trudno mi ocenić jak było w tej sytuacji. Nie przeprowadzono badań jaki może mieć wpływ na ciążę, bo nie jest to możliwe. Ostrożność w stosowaniu wszystkich leków wynika rozważań teoretycznych. Jest to lek działający głównie miejscowo w pochwie. Nie sądzę, żeby miał działanie teratogenne. Proponuję cierpliwie poczekać na wizytę u swojego lekarza.
Pozdrawiam
dr Leszek Juszczyk
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze