U mojego 5,5 letniego syna jakieś 4,5 miesiąca temu pojawiła się próchnica w obu dolnych czwórkach. Jakieś 6 razy już byliśmy z synem u dentysty od tego czasu, jednak dentysta nie ma możliwości
zaplombowania ząbków, bo syn płacze, wpada w histerie, a do tego ma odruch wymiotny.
Dentystka na wszelki wypadek zatruwała mu ząbki, ale to lekarstwo wypadało albo w dniu wizyty, bądź też dnia następnego (miał czterokrotnie zatruwane ząbki). Syn nie narzeka na ból zębów.
Wczoraj udaliśmy się do innego dentysty, ale nie mógł nic zrobić, bo
syn zwymiotował na zawołanie. Jednak dentysta powiedział, że jak nie
wyleczymy tych zębów to trzeba będzie je usuwać chirurgicznie i to pod
narkozą, skoro są takie problemy z zachowaniem syna.
Tak dzieje się tylko u dentystów, normalnie nie ma problemów, daje sobie krew pobierać z żyły, zastrzyki robić i inne tego typu rzeczy. Czy jest jakieś inne wyjście niż plombowanie? Co moglibyśmy zrobić? Obawiam się narkozy, bo wiem, co ja przeżyłam, gdy syna usypiali do usuwania 3 migdała.
Z góry dziękuję za odpowiedź. Gaba
Witam,
jedyna skuteczną metodą leczenia próchnicy jest jej usunięcie i zamknięcie ubytku plombą lub lekarstwem. Jeśli dziecko nie jest w stanie współpracować na odpowiednim poziomie stosuje się podtlenek azotu, który rozluźnia pacjenta i dzięki temu mniej zwraca on uwagę na wykonywane czynności. Jeśli ta metoda zawodzi pozostaje narkoza, zniesienie całkowite świadomości. Podczas narkozy leczy się radykalnie, czyli wykonuje się wszystkie potrzebne zabiegi, tak żeby długo nie
trzeba było wykonywać kolejnych.
Joanna Rąpała
Komentarze