Porady naszych Ekspertów
Zaborcza pierwszoklasistka
Witam serdecznie,
Jestem mamą jedynaczki, 7,5-latki, która obecnie zdała do drugiej klasy. Dziecko uczęszcza do szkoły w małej podmiejskiej miejscowości. W szkole są dwie drugie klasy, w których jest nierównomierny rozkład dzieci.
Po przeprowadzce z miasta na ostatni rok przedszkolny przenieśliśmy córeczkę do miejscowego przedszkola, tak aby mogła zapoznać się z dziećmi, z którymi będzie chodziła do pierwszej klasy, aby nie czuła się wyobcowana i miała łatwiejszy start w szkole. Dziecko szybko zaaklimatyzowało się w nowym środowisku. Pierwsze półrocze minęło bez problemów. Dziecko polubiło szkołę, naukę. Problemem stał się powrót dziecka po dłuższej chorobie. Jej przyjaciółka zaprzyjaźniła się z inną dziewczynką i razem spędzają wszystkie przerwy. Jednocześnie izolują się od mojej córeczki, a wręcz są dla niej nieprzyjemne. Dodam, że obie dziewczynki są doroślejsze - posiadają starsze rodzeństwo, są bardziej samodzielne, cwane. Mogą samodzielnie poruszać się po miasteczku, na co ja nie pozwalam swojemu dziecku. Wykorzystują moja córeczkę, która bardzo pragnie bawić się z nimi, np. oddaj słodycze, to może pobawimy się z Tobą, mówią pod jej adresem przekleństwa, których moje dziecko nie rozumie. Próbowałam tłumaczyć córeczce, aby bawiła się z innymi dziećmi, ale jak grochem o ścianę. Dodam, że w klasie jest tylko 5 dziewczynek (w tym 2 z tzw. trudnych domów - z rodzin z problemem alkoholowym). W drugiej klasie jest 7 dziewczynek, z którymi myślę, że byłoby łatwiej przyjaźnić się mojej córeczce (podobne domy - wartości). Dodam, że obie dziewczynki bawią się z moją córeczką w momencie, gdy nie ma tej drugiej lub gdy przychodzą do nas do domu. Zauważyłam też pewnego rodzaju rywalizację o względy "byłej" przyjaciółki mojego dziecka, mamy tej drugiej dziewczynki, zaproś Kinię, masz daj jej lizaka na koniec szkoły itp. Dodam też, że nie zdawałam sobie sprawy do końca z wagi problemu, aż nie poszłam na zakończenie roku do szkoły. Po wejściu do klasy moja córeczka dosłownie rzuciła się na swoją była przyjaciółkę i siłą zaciągnęła ja do swojej ławki. Po minie dziewczynki widać było niezadowolenie, a moje dziecko było tak szczęśliwe, że chociaż na koniec roku Kinga usiadła z Nią w ławce. Nie bardzo wiem jak mam się zachować. Zastanawiam się nad przeniesieniem córki do drugiej klasy, jednak będzie to bardzo trudne z racji, że jest tam więcej dzieci. Ze względu na wychowawczynię ciesząca się bardzo dobrą opinią wszyscy rodzice chcieliby przenieść swoje dzieci do tej klasy, czemu mocno sprzeciwia się dyrektor szkoły. Proszę bardzo o pomoc, tak bardzo chciałabym, aby moje dziecko było szczęśliwe i szło do szkoły - myśleć o szkole, a nie o tym czy wreszcie Kinga się z Nią pobawi. Nie bardzo wiem jak mogę pomóc dziecku. Dodam, że obecnie dziecko uczęszcza na półkolonie i nie ma tu problemu z akceptacją rówieśników. Pytałam się też Pani czy nie jest zaborcza zbytnio w stosunku do innych dzieci, ale Pani twierdzi, że nie ma nic niepokojącego w jej zachowaniu. Zdaje sobie sprawę także z tego, że największym marzeniem córeczki jest posiadać taką swoją najlepszą przyjaciółkę. Odbyłyśmy już mnóstwo rozmów na ten temat. Tłumaczyłam jej, że nie można posiadać ludzi na własność, a przyjaźń nie zdarza się ot tak, kiedy ktoś sobie zażyczy. Proszę o pomoc.
Agnieszka
psycholog dziecięcy, specjalista ds. autyzmu
Odpowiedź:
Witam,
Rozumiem, że to trudne obserwować jakie koszty ponosi córeczka w zw. z opisaną sytuacją. Dzieci w tym wieku wolą bawić się w parach. Warto zapraszać koleżanki pojedynczo do domu na wspólną zabawę. Niestety nie ma sposobu na to, żeby córeczka została ulubioną koleżanką jednej z dziewczynki. Jest to z pewnością smutne, ale nic na to nie poradzimy. Córeczka ma jeszcze czas na prawdziwą przyjaźń. Przeniesienie do innej klasy jest dużym stresem dla dziecka i nie gwarantuje zmiany na lepsze. Można zapisać córeczkę na zajęcia dodatkowe poza szkole. Zazwyczaj uczestniczy w nich mniejsza ilość dzieci i łatwiej o przyjaźnie.
Pozdrawiam
Maria Ziółkowska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze