Porady naszych Ekspertów
18-miesięczne dziecko nie chce gryźć potraw
Witam:)
Jestem mamą wspaniałego szkraba, który rozwija się prawie idealnie. Martwi mnie tylko jedna sprawa: jego niechęć do gryzienia i odruch wymiotny z nim związany. Tomuś karmiony był wyłącznie piersią do 6-go miesiąca życia. Potem wprowadzałam pokarmy zgodnie ze schematami żywienia nadal karmiąc go do 10-go miesiąca. Zaczęłam od ziemniaczka mieszanego z moim mlekiem, jednak kiedy ziemniak był gnieciony tylko widelczykiem (a od tego zaczęłam) maluch się krztusił, więc zmuszona byłam do miksowania. Stopniowo wprowadzałam nowe warzywka, kaszki, osobno gotowane mięsko, a na końcu owocki. Mały akceptował wszystko dopóki było gładko zmiksowane (co kilka dni lub częściej próbowałam przemycić mu coś bardziej stałego). W końcu około 14 miesiąca zaczęłam rozgotowywać dla niego makaron lub ryż i nie miksując udawało mi się przekonać go do połykania (tylko na tym też polega problem: maluch nie mieli tylko łyka jak kaczka.) W chwili obecnej jesteśmy na etapie podawania mu jak to nazywam fafolów w obiadku, ale muszą być niewielkie i taplać się w jakimś musie. Tak więc śniadaniowa owsianka z np. malinami jest akceptowana, chlebek pokrojony w kostkę, jeśli jest utaplany w kaszce też zostanie zjedzony. Staram się o bardzo zdrowe żywienie, gdyż sama miałam wiele problemów wagowych, tak więc mały nie otrzymuje żadnych słodyczy, na deser zjada owoce, a popija wodę, pieczywko zjada ciemne i sporo w jego diecie warzyw i owoców. Nadal otrzymuje 2 porcje mleka modyfikowanego na dobę. Jego mowa rozwija się znakomicie, jest malcem dwujęzycznym i uwielbia uczyć się nowych słów. Natomiast fakt, że mieszkamy w Anglii nie daje mi szans na rzetelną pomoc, lekarze widzą, że mały jest zdrowy i ignorują moje zmartwienie. Nie wiem co zrobiłam źle, ale bardzo proszę o radę (dodam, że nie ma ochoty sam jeść, chętnie karmi wszystko dookoła poza sobą oraz kiedy jakaś cząstka jedzenia go podrażni, potrafi zwymiotować cały obiadek). Staram się być cierpliwa, ale nie chcę również lekceważyć faktu, że jego samodzielność w zakresie żywienia jest żadna.
Pozdrawiam
Agata
Witam,
Nie widzę znaczących błędów, a jedynym słusznym rozwiązaniem wydaje się być cierpliwość i kolejne próby. Trzeba dać małemu czas i być nieugiętym. Gdy Tomuś ma ochotę karmić wszystkich dookoła proszę "nie wchodzić" w tą zabawę mówiąc "teraz je Tomuś, nie mama/tata...etc". Można próbować dawać mu kanapeczki i w tym samym czasie jeść "swoje kanapki". Dzieci obserwując dorosłych po jakimś czasie starają się naśladować czynności. Jeżeli ulegamy malcowi przy zabawie "w karmienie", dziecko uznaje, że to coś atrakcyjnego, a nałożona porcja nie należy tylko do niego.
Powodzenia
Agnieszka Ślusarska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze
Niestety ja mam ten sam problem. Wszystko co zmiksowane to zje, a niemiksowane to różnie już nie chce jeść. Jakiś czas temu nauczył się jeść ciasteczka i wafelki i z nich grudki w buzi mu nie przeszkadzają a w zupie już tak. Ale widzę maleńką poprawę bo jak daje mu kluseczki drobno krojone w rosole to zje, ryż w zupie ryżowej też zje, tak więc małymi kroczkami idziemy mam nadzieje do przodu. Dodam jeszcze że ze starszym dzieckiem niejadkiem nie miałam takiego problemu. Umiała wszystko sobie pogryźć choć miała na początku tylko dwa ząbki.
dodany: 2017-01-09 11:20:54, przez: Hania
Mamy identyczny problem. I tez zdarzało się że syn wymiotował. Teraz sa to ,,tylko'' odruchy wymiotne lub krztuszenie się. I kategoryczna odmowa dokonczenia obiadu. Nie zmuszam syna bo boje sie że się zablokuje i nie zechce jesc wcale. Gdzies tam głęboko wierze ze to przejsciowe i syn widocznie potrzebuje wiecej czasu ale bywa tez tak ze jestem załamana i bardzo sie martwie.
dodany: 2013-11-10 15:23:04, przez: aga