Witam,
Przeczytałam Pani porady także na innych forach. Próbuję oduczyć małego jedzenia mleka w nocy, bo słyszałam, że po pierwsze to niezdrowe dla zębów i jest na tyle duży, że wytrzyma całą noc bez jedzenia (karmienie piersią, synek 16 miesięcy). Mam dość już karmienia piersią. W dzień nieraz uda mi się odwrócić jego uwagę, ale nie na długo. Jak już chce to koniec. Krzyczy, tupie, rozciąga bluzki i wyciągnąć chce pierś. Nie to, że jest głodny tylko tak po prostu lubi. Pociągnie nawet 2 razy i zadowolony. Wyciągnę pierś, koniec płaczu, wielkie oczy, uśmiechnięty. A noce okropne budzi się, płacze i już ciągnie mnie za bluzkę i pierś wyciągać chce. Podaję mu wodę w kubeczku, ale on krzyczy, macha rękami, rzuca kubkiem i dalej dobiera się do piersi. Ja już jestem tym wykończona. Chciałabym zrezygnować z nocnego karmienia, ale nie mogę. Nadmienię, że nie mieszkamy sami i jak Filip zaczyna wręcz wrzeszczeć to podaje mu tą pierś i zasypia. Tak samo w dzień - bez piersi nie uśnie. W dzień mogłabym karmić piersią, ale bez takich sytuacji jak przedstawiłam. Nie wiem co robić, jak oduczyć go. Nadmienię, że piersi to mam jakby ktoś spompował z nich powietrze. Jak próbuję coś wycisnąć mleka to ledwo mi się udaje kilka kropel. Dopiero po całym dniu czuję, że się nazbierało. Także w dzień są takie sytuacje, że jak już się chce przytulić albo będzie miał piersi w zasięgu wzroku to od razu chce żeby mu dać. Zdarzało się, że w ciągu pół h podawałam mu pierś 5-6 razy. A ja nie jestem w stanie mu się przeciwstawić. Proszę o pomoc.

Katarzyna