Moja 5-letnia córka jest już w młodszej zerówce i dopiero w tej grupie zaczęły się problemy. Dostali nową panią, która jest bardziej wymagająca niż ta, która była wcześniej. Córka od jakiegoś miesiąca codziennie pyta się jaki dziś dzień, bo nie może doczekać się weekendów, kiedy jest z nami w domu jak jest niedzielny wieczór już zaczyna prosić, żeby mogła zostać w domu. Na informację, że idzie jutro do przedszkola zaczyna histeryzować, a przed wyjściem do przedszkola jest płacz i awantura. Przy pytaniu "dlaczego?", odpowiada, że Pani dużo wymaga, że musi rysować, a nie lubi, gdzie w domu cały czas sama chętnie siada i rysuje, że nie lubi zupy, a jej wmuszają i tak w kółko. Pytałam Panią, która mi powiedziała, że moja córka chce być we wszystkim najlepsza i jak tylko ktoś ma ładniejszy rysunek to córka się bardzo zaczyna denerwować i złościć. Nie wiem co robić, bo niechęć rośnie z tygodnia na tydzień. Proszę o pomoc!
Anna
Pani Anno,
Myślę, że warto umówić się na dłuższą rozmowę z Paniami z przedszkola i
raz jeszcze wyrazić swój niepokój.
Zmiana nauczyciela często jest dużym stresem dla dziecka i pewnie
trochę czasu zajmie zanim przywyknie do nowych zasad. Tym niemniej jeśli
różnica w chęci chodzenia do przedszkola jest tak duża, to warto dotrzeć
do przyczyny. Być może córka wymaga więcej ciepła, cierpliwości, zachęty
i motywowania do różnych aktywności i Panie nauczycielki powinny to
uszanować i odpowiedzieć na takie potrzeby.
Zachęcam do powtórnej rozmowy.
Pozdrawiam
Katarzyna Osak
Komentarze