Droga Pani Sylwio,
rozpoczęła Pani stymulację mowy odpowiednio wcześnie i myślę, że wszystko będzie dobrze. Proszę tylko pamiętać o konsekwentnym stosowaniu metody OPOL (jedna osoba jeden język), a jeśli oboje jesteście Polakami to zawsze powinniście Państwo zwracać się do dziecka po polsku, nawet w sklepie, w parku i na placu zabaw.
Głoski "k" i "g" są dla wielu dzieci w wieku trzech lat jeszcze trudne
i zastępowane są głoskami "t" i "d', ale warto przyśpieszyć nieco
opanowanie artykulacji głosek polskich, bo w sytuacji dwujęzyczności
czas liczy się podwójnie. Proszę więc nieco przesadnie artykułować te głoski podczas zabawy i rozmowy z Synkiem.
Głoska "r" jest jeszcze trudniejsza, jeśli się nie pojawi do 4
roku życia to jest jeszcze jedna płytka "Trudne głoski" - tam same
typowe głoski dla naszego języka.
Jeśli Synek chce układać, to proszę mu rozcinać obrazki z gazety na
części, ale ciąć po skosie. W tym wieku powinnien to być kwadrat lub
prostokąt, a za pół roku można wyciąć kontur psa, domku, postaci i
przeciąć na trzy części (po skosie).
Wtedy gdy Synek gestykuluje (bardzo dobrze, że się tak próbuje
komunikować") proszę to "przetłumaczyć" na język, czyli głośno
powiedzieć np. "Tata pojechał autem do sklepu" albo "chcesz pić
soczek".
Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa i życzę sukcesów. Pełna,
zrównoważona dwujęzycznosć to wielki dar dla dziecka, choć dużo pracy
dla rodziców. Ale warto.
JAgoda Cieszyńska
Komentarze