Czarna wrona z Radziejowic
Raz przepierkę chciała zrobić: KRA! KRA! KRA!
Zerwał się gderliwy gawron
I krzyczał na całe gardło: GA! GA! GA!
Czarna wrona niezrażona
Trze na tarze jak szalona: KRA! KRA! KRA!
Wstrętny gawron piórka stroszy
I wrzeszczy wciąż wniebogłosy: GA! GA! GA!
Czarna wrona nader zręcznie
Dziarsko pranie robi ręczne: KRA! KRA ! KRA!
Gawron zżyma się ze złości
Poczerwieniał już z zazdrości: GA ! GA! GA!
Gdybyś mądry był gawronie
Nie zazdrościłbyś tak wronie: KRA! KRA! KRA!
Więc zaniechaj już krakania
Rychło zabierz się do prania: GA! GA! GA!
Energicznie rusza w tany
Gawron z wroną pośród piany: KRA! KRA! KRA!
Z wprawą kręcą piruety
Piorąc rajtki i skarpety: GA! GA! GA!
Czarna wrona –sroga żona
Kracze wciąż naburmuszona: KRA! KRA! KRA!
Gawron bierze się za pranie
Nie ma czasu na krakanie...
OPISAŁ: MRUCZYSŁAW PAZUREK Nic milszego, moje dziatki, Jak kot pięknie wychowany Taki, jak go tu widzicie Nad miseczką od śmietany. Poranek Filonka. I. Przejdźcie góry, przejdźcie...
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Z tych trzech będą grzybki. Ładnie je wygładzę, w kępkę mchu zieloną jak w lesie posadzę. Nad czwartym kasztankiem potrudzę się chwilę i zrobię dla mamy koszyczek do szpilek....
Hipopotamica Hania aż się słania z niewyspania, bardzo męczy się nieboże, od tygodnia spać nie może, czy na boku, czy na wznak, spać nie może tak, czy siak. Poszła w końcu do doktora...
Święty Mikołaj wygląda pięknie. Ubiór ma dziwny, patrzy tak smętnie. Wspomina czasy, gdy też był mały I różne figle się go trzymały. Gdy zrobił komuś coś niedobrego, umiał się...
Idzie niebo ciemną nocą, ma w fartuszku pełno gwiazd. Gwiazdy świeca i migocą, aż wyjrzały ptaszki z gniazd. Jak wyjrzały, zobaczyły to nie chciały dłużej spać. Kaprysiły, grymasiły, żeby...
Jadą, jadą dzieci drogą, siostrzyczka i brat, i nadziwić się nie mogą, jaki piękny świat. Tu się kryje biała chata, tu słomiany dach, przy niej wierzba rosochata, a w konopiach strach....
Pewnego razu jelonek Bronek poszedł do lisa na podwieczorek, bo go zaprosił chytry rudzielec na siedemnastą dziesięć w niedzielę. Bronek przyodział garnitur nowy, który zamówił w sklepie...
Pytają nieraz uczniowie młodzi Po co właściwie do szkoły chodzić? Lekcje, zadania na co to komu? Lepiej w palanta pograć przy domu. Lew, choć ni dzionka w szkole nie spędził jest królem...
Z tym jesiennym wiatrem tańczą sobie liście, tańczą sobie tańczą czerwone złociście. Z tym jesiennym wiatrem odtańczą daleko, i nie skończą tańczyć, aż za siódmą rzeką....