1. Północ już była, gdy się zjawiła
nad niską doliną jasna łuna,
którą zoczywszy i zobaczywszy,
krzyknął mocno Wojtek na Szymona:
Szymonie, kochany, znak to nie widziany,
że całe niebo czerwone!
Ref: Na braci zawołaj, niechaj wstawają,
Kuba i Mikołaj niech wypędzają
barany i capy, owce, kozły, skopy zamknione.
2. Na te wołania z smacznego spania
porwał się Stach z Grześkiem spadł z broga.
Maciek truchleje, od strachu mdleje,
woła: Uciekajcie, ach, na Boga!
Grześko żebro złamał, Stach na nogę chromał,
bo ją w kolanie wywinął.
Ref: Oj, oj, oj, oj, oj, oj - Pawełek wola,
uciekaj, olaboga, gore stodoła,
Pogorzały szopy i pszeniczne snopy, jagnięta!
3. Leżąc w stodole, patrząc na pole,
ujrzał Bartosz stary Anioły, które wdzięcznymi
głosami swymi okrzyknęły ziemskie padoły:
na niebie niech chwała Bogu będzie trwała,
a ludziom pokój na ziemi!
Ref: Pasterze wstawajcie, witajcie Pana,
pokłon Mu oddajcie, wziąwszy barana;
skocznie Mu zagrajcie, głosy zaśpiewajcie zgodnymi!
Inna wersja 2. zwrotki:
Tego wołania smacznego spania
przyszła nam nowa nowina Bóg sie nam narodził
i życie osłodził pójdźmy i my Go przywitać.
Weź Kuba indyka Bartosz weź cielę
a ja Mu łóżeczko z puchu wyściele
Grześko zagraj w dudki
by skakał malutki wraz z nami 2x