Warszawa

Operowo, baletowo i świątecznie w Teatrze Polskim

Operowo, baletowo i świątecznie w Teatrze Polskim

Gdy zaokienna aura wcale nie zwiastuje nam nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia - Teatr Polski trzykrotnie - w dniach 15-17 grudnia wprowadził przybyłych w przedświąteczny klimat. Już u wejścia czekały renifery, Królowa Śniegu (a właściwie dwie postaci spowite w biel) i muzykalny Mikołaj – niosło się zachęcająco jego granie na saksofonie, sięgając i na sąsiednie ulice...


Christmas Show to widowisko, w którym dominował taniec i  profesjonalny śpiew, w którym spotkali się i zawodowi aktorzy, i dzieci, w którym zetknęły się wątki  religijne (narodzenie Jezusa, Trzej Królowie, szopka), literackie (fragment z „Opowieści wigilijnej” Dickensa), muzyczne (śpiew operowych solistów) i baletowe (urywki z „Dziadka do orzechów”). Wszystko to w zimowej scenerii (padał nawet śnieg - piórka) ...


Na tle zimy  - balet (Balet Teatru Wielkiego) z wiodącą pierwszą solistka Polskiego Baletu Narodowego - Martą Fiedler. Ech, miło było popatrzeć. Potem życie w małym miasteczku, pachnące Bożym Narodzeniem, nabiera tempa - tu młodzieniec z choinką, tam przekupki, dzieciaki, jest i bałwan. Ruch, rozgardiasz, radość, jak to przed Świętami. Nie wszyscy cieszą się jednak z powodu Świąt – Scrooge – chyba najbardziej skąpy wujaszek na świecie musi przejść przemianę – oto ukazuje mu się duch wspólnika Marleya, przychodzi Duch Świąt Bożego Narodzenia. Widzimy też wnętrze domu siostrzeńca Scrooge'a – tam do Świąt przygotowuje się jego rodzina.

 


Słyszymy międzynarodowe standardy muzyczne (chociażby „White Christmas”, „Jingle Bells” i wiele innych)  - w operowych wykonaniach. Tańczą u stóp choinek zwierzątka leśne – szaraczki, wiewiórki, jeże, wilk oczywiście też być musi. Mnie ten fragment przeniósł do czasów mojego dzieciństwa. Miło popatrzeć! I wreszcie tajemnica stajenki - Boży Syn w otoczeniu ludzi, zwierząt (dwa żywe przeszły nawet przez scenę) i kolęd wyśpiewywanych na chwałę - „Mizerna cicha” i inne znane utwory brzmiały i chwytały za serce.

 


Profesjonalne wykonania, na wysokim artystycznym poziomie – to chyba największy atut tego przedsięwzięcia. Pokazanie dzieciom Świąt z różnych stron, przypomnienie tego, co  raduje serce i co w uszach brzmi a oczy zachwyca to cenny pomysł. Balet, operowe głosy, muzycy, aktorzy – duża różnorodność.

 

 

Christmas Show to spotkanie familijne – dla dużych i małych. Bo w końcu Święta to czas właśnie dla rodziny. Pozostaje wierzyć, że wszystkie kolędy a może i inne piosenki  - będą w tym roku brzmieć nie tylko w teatrze, ale i w domach.

 

 

Mama Anna

 

Komentarze

Byłem, widziałem. Duży rozmach. Mali artyści wspaniali. i gdyby nierówne linie baletu narodowego i oderwana koronka w sukni sopranistki byłoby zawodowo. Czepiam się, może. Wszak to jedna scena Teatru Polskiego, Tak więc wymagania muszą być inne. Jeszcze jedno. Czy Dyrekcji nie stać na mikroporty takie jakiego użył Pan Zborowski.

dodany: 2013-12-24 10:22:24, przez: Jerzy Szebla

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć