Trójmiasto

O sile, uprzedzeniach i miłośći - nasza relacja z Kasieńki w Miniaturze

O sile, uprzedzeniach i miłośći - nasza relacja z Kasieńki w Miniaturze

Nowy spektakl Teatru Miniatura pt. „Kasieńka" to propozycja dla odrobinę starszej widowni.

 

Przed rozpoczęciem spektaklu scena przesłonięta jest ekranem, na którym wyświetlana jest projekcja video. Spektakl rozpoczyna się sceną na lotnisku, obserwujemy podróż głównych bohaterek - 12-letniej Kasieńki i jej mamy do Anglii, dokąd wyruszają w poszukiwaniu taty głównej bohaterki, który zaginął bez wieści.

 

Postacie widzimy jedynie jako cienie na ekranie, przez co spektakl ma w pewnym sensie filmowy charakter. Przez pierwsze kilka minut wydaje się, że ta filmowa forma dotyczyć będzie tylko wstępu i za chwilę zobaczymy bohaterów „naprawdę”. Okazuje się jednak, że konwencja teatru cieni rozciągnięta jest na cały spektakl i to ze świetnym skutkiem! Przedstawienie płynie wartkim rytmem, animowana scenografia jest bardzo dynamiczna, a postacie, których nie widzimy w pełni, stają się przez to jeszcze bardziej sugestywne.

 

Przygody tytułowej, dorastającej Katarzyny poznajemy z pierwszej ręki. Cały czas towarzyszy nam monolog dwunastoletniej bohaterki, która w najtrudniejszym momencie dorastania zaczyna nowe życie w obcym mieście i nieznanym jej kraju.

 

Fot. Piotr Pędziszewski (źródło: www.teatrminiatura.pl)

 

Opowiadana przez nią historia wydaje się być złożona z charakterystycznych dla tego typu opowieści wątków (trudna relacja z samotną matką, problemy z odnalezieniem się wśród rówieśników, pierwsza miłość), jednak całość przedstawienia opowiedziana jest ciepłym i barwnym językiem. Trudne tematy są zrównoważone momentami niezobowiązującego humoru, dzięki czemu spektakl jest przystępny nawet dla młodszej widowni- tej, dla której problemy nastolatków, są jeszcze dość odległe.

 
Maciek, tata Igi
 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć