Wyprasowana koszula, sweter i spódnica. Wyjście do Polskiej Filharmonii Bałtyckiej wymaga odpowiedniej garderoby. Czego spodziewałam się po Koncercie familijnym- Najpiękniejsze piosenki dla najmłodszych?
Przyjaznej rodzinnej atmosfery i muzyki na najwyższym poziomie.
Tak też było! Zaskoczyły mnie glosy wykonawców - Martyny Ciok i Kamila Zięby. Były one nowoczesne, czasem rockowe. Klarnet i fortepian przygrywały artystom wykonującym klasykę piosenek dla dzieci. Były hity z Pana Tik-Taka, Akademii Pana Kleksa, Króla Lwa, a nawet z Krainy Lodu. Pokolenie lat 80. odbyło retro podróż do czasów dzieciństwa. Tym piosenkom jest pisana długowieczność. Nadal brzmią na czasie i śmiało można nimi zainteresować kolejne pokolenia.
Dzieci mogły siedzieć przy scenie. Jeśli obawiacie się czy wasza pociecha, będzie potrafiła wytrzymać godzinny występ to zapewniam, że czas mija tu w zawrotnym tempie.
Najmłodsi mieli przestrzeń do tańca i sporo okazji do wspólnego śpiewania. Dziewczynki w falbaniastych spódnicach miały nie jedną szansę, aby wprowadzić warstwy tiulu w obroty.
Wielkie brawa dla Filharmonii, gdyż dzieci bawiły się wyśmienicie. Po koncercie słyszałam wiele pozytywnych opinii dorosłych, którzy z trudem wyprowadzali swoje dzieci w stronę wyjścia.
Zachęcam do zakupu biletów on-line. Kolejny koncert już 6 listopada 2016 o godz. 12:00.
Autor: Katarzyna Borkowska