Centra Nauki wraz z muzeami regularnie wzbogacają swoją ofertę. Warsztaty nawiązują ściśle do pór roku, świąt i innych wydarzeń z kalendarza.
Manufaktura Piękna to propozycja zajęć zapowiadających wiosnę. Na warsztaty wybrałam się z sześcioletnią córką. Pani Paulina i pani Marta wprowadziły nas do specjalnie przygotowanej sali.
Tematem było piękno, a dokładniej kosmetyki - nie kolorowe, a podstawowe i naturalne.
Przed nami laborantami wielkie wyzwanie: stworzenie płynu odświeżającego, kremu z filtrem, żelu do rąk i kuli do kąpieli.
Co mnie zaskoczyło to osobne stanowisko dla dziecka i rodzica. Uważam to za wielki plus. Opiekun nie tylko asystował dziecku, ale również sam wytwarzał kosmetyki. Z warsztatu wychodziliśmy z dwoma zestawami próbek.
Odmierzanie kropelek i mieszanie to jest to, co moja córka lubi najbardziej. Niektóre składniki były podawane przez panią Edukator.
Tworzenie własnych kosmetyków jest świetnym sposobem na kontakt dziecka z matematyką (dodawanie kropli, wlewanie, odmierzanie konkretnej ilości proszku). W trakcie warsztatów uczestnikom były zadawane różne pytania, był rebus i prezentacja. Czuć było interakcję Edukatorów z uczestnikami.
Po zajęciach dzieci zostały zaproszone do zagadek zapachowych. Była to gra oparta na barwie cieczy i dodanym do mikstury aromacie.
Zajęcia to dobry sposób na pokonywanie dziecięcych lęków. Przebywanie w nowej grupie dla dziecka potrafi być wyzwaniem. Bywają okresy, kiedy dziecko jest przyklejone do maminej nogi. Zauważyłam, że regularny udział w warsztatach pomaga dziecku skonfrontować się ze swymi obawami.
Wielkanoc to też czas małych podarunków. Każdy z nas mógł zapakować swoje kosmetyki w celofan i bogato ozdobić je wstążkami.
Warsztaty uważam za bardzo udane. Swoją formą zaciekawiły zarówno dzieci, jak i dorosłych. Oczywiście córka zakończyła dzień kąpielą ze swoją niebieską kulą musującą, a ja-Mama od teraz jestem fanką olejków myjących.