Takiego właśnie miejsca brakowało w Sopocie. Po cichu zazdrościłam mieszkańcom Wrzeszcza ich biblioteki w Manhatanie. Cenię sobie przestrzeń i dostępność takich miejsc. Niezależnie od pogody, stanu konta można zawsze to przyjść, obcować z kulturą i co najważniejsze czuć się swobodnie.
Ogromne szklane tafle zamiast okien pozwalają spojrzeć na miasto niemalże z lotu ptaka. Można tu słuchać muzyki, posiedzieć na wygodnych kanapach, wypożyczyć książkę, jak i wziąć udział w licznych wydarzeniach otwartych dla wszystkich. Koncerty i spotkania goszczą w repertuarze Biblioteki bardzo często.
Skupmy się jednak na dzieciach. Zapewne docenią panującą tu gościnną atmosferę. Przygotowane są dla nich stoliki z kolorowankami i kredkami, gry planszowe, a dla starszaków nawet konsole. Po przedszkolu milo tu wstąpić, usiąść i pograć np. w Grzybobranie. Ciekawym elementem dekoracji mogą okazać się poduszki w kształcie kamienia, mały pomarańczowy piesek, czy nawet minimalistyczny wieszak.
Co przyciąga oko to estetyka tego miejsca. Niestety wybór literatury dziecięcej jest dość mały. Fani książki dla dzieci są zapraszani do siedziby biblioteki na ul. Obrońców Westerplatte 16, która poza książkami oferuje tez zajęcia dla dzieci, projekcje filmowe i przedstawienia, o których Was oczywiście informujemy.
Testowałam Sopotekę z roczniakiem, czterolatkiem i sześciolatką. Maluch zainteresował się klockami, a starsze dzieci kolorowaniem i grami. Nowe miejsce bardzo im się podobało i zostało naszą nową bazą w mieście.
Jeśli szukacie miejsca do spotkania z koleżanką- młodą mamą myślę, że to miejsce będzie idealne. Dziecko ma sporo miejsca, może zdjąć buty i usiąść na krzesełku, lub miękkim dywanie, a my możemy porozmawiać i poczuć, że to miejsce jest dla nas.