"Mamy sporo radości widząc jak przechodzący ludzie robią sobie zdjęcia naszych witryn" - rozmowa z panem Rafałem Roseckim, właścicielem księgarni Odnowa w Poznaniu.
Od którego roku działa księgarnia i jak wspomina Pan jej początki?
R.R: Księgarnia została powołana do życia w listopadzie 2015 roku, powstała w miejscu po zamkniętej Księgarni Powszechnej. Początki jak to początki bywają trudne, uczyliśmy się dopiero co to znaczy prowadzić działalność gospodarczą. Na szczęści jeżeli chodzi o rozeznanie w rynku wydawniczym i kontakt z wydawnictwami było z górki dzięki mojemu wspólnikowi, który był księgarzem z 25 letnim stażem pracy.
A jak na przestrzeni lat pracy ocenia Pan rozwój czytelnictwa w Polsce?
R.R: Według statystyk jest fatalnie, ale ja myślę, że ten stan już powoli się zmienia. Ludzie wracają do czytania książek jednak jest raczej proces ewolucyjny niż rewolucja. Osobiście jestem dobrej myśli gdy patrzę na naszych klientów, których przybywa i co ważne pojawia się też coraz więcej dzieci.
Słyniecie Państwo z nietuzinkowych witryn, które przyciągają uwagę przechodniów i obok których trudno przejść obojętnie. Można było w nich zobaczyć armię żołnierzyków, skrzynię pełną farb, kobiecy gorset, ślubny tort, masę maskotek, a na Halloween nawet gadżety rodem z horroru. Skąd wziął się pomysł?
R.R: Nie chcieliśmy być kolejna księgarnią, której witryny zastawiają półki z książkami. Postanowiliśmy wykorzystać możliwość jaką daje nam ta przestrzeń i wyrażać naszą pasję do książek w tak niestandardowy sposób. To się przyjęło a przy okazji mamy sporo radości widząc jak przechodzący ludzie robią sobie zdjęcia naszych witryn. Myślę, że to dobry pomysł na promowanie książki i że tak przedstawiony tytuł w jakiś sposób już pozostaje w świadomości osób, które widziały nasze ekspozycje.
Tysiące fanów na Facebook'u bardzo docenia w Państwa księgarni właśnie tą niepowtarzalną atmosferę określając ją jako "miejsce z klimatem". Przede wszystkim zwraca uwagę jednak na fachową, rzetelną i przyjazną obsługę. Indywidualne podejście do klienta i umiejętność służenia poradą jest obecnie na wagę złota. Fani piszą, że czują się tam cytuję "jak u przyjaciół"!
R.R: Bardzo mnie to cieszy, nie ma większej radości dla właściciela firmy niż zadowoleni klienci. Od początku stawialiśmy na profesjonalizm, ale bez "zadęcia". Każdy nasz klient to nasz gość, witamy się z nim serdecznie i nawiązujemy relację, dzięki temu poznajemy jego potrzeby i możemy doradzić mu odpowiedni tytuł. Faktem też jest, że z wieloma klientami łączy nas książkowa przyjaźń.
Dział dziecięcy jest u Państwa naprawdę imponujący. Czym kierujecie się w wyborze konkretnych propozycji dla maluchów?
R.R: Dział dziecięcy to jeden z ważniejszych naszych działów. Pyta Pani jakimi kryteriami się kieruję przy dobrze tytułów? Staram się oferować książki wartościowe tzn. takie które bawiąc uczą , takie które przekazują odpowiednie postawy i wartości. Poszukujemy również książek niszowych.
Czy w ofercie mają Państwo jakieś nowe wydania starych książek tzw. "klasyków", które pamiętamy z dzieciństwa?
R.R: Tak oczywiście, mamy zarówno polską jak i zagraniczna klasykę literatury dziecięcej. Mamy np. wszystkie baśnie Andersena, Braci Grimm. Mamy klasyków polskiej literatury dziecięcej Brzechwę , Tuwima, Makuszyńskiego wiele tych pozycji jest nawet wydane w takiej szacie graficznej jaką pamiętam z własnego dzieciństwa. Znaleźć u nas można nawet reprint "Elementarza" Mariana Falskiego.
Po jakie książki przychodzą współczesne dzieci ? Czy mają zazwyczaj swoje preferencje czy raczej wyboru dokonują zazwyczaj rodzice?
R.R: Współczesne dzieci szczególnie te mniejsze w pierwszej kolejności poszukują książek które oparte są na bajkach znanych im z kanałów TV o przygodach ich ulubionych bohaterów Strażaka Sama, Psiego Patrolu czy Świnki Pepy. Nie oznacza to jednak, że inne książki które nie mają swojego "wsparcia" w TV są bez szans. Od lat hitem są np. przygody Pana Kuleczki czy słonia Elmera. Co do rodziców czy dziadków Ci głównie kierują się w wyborze tytułami które "przerabiali na własnej skórze". Tu jak najbardziej wybór pada na klasykę literatury dziecięcej (głównie dziadkowie), ale nie tylko. Również współczesna literatura dziecięca cieszy się dużym powodzeniem (tu prym wiodą rodzice). Ostatnim czynnikiem, który również jest zauważalny to moda na tytuły, dotyczy to zazwyczaj dzieci w wieku szkolnym, ale też rodziców, i tak mamy modę na czytanie np. dzienników cwaniaczka, czy książeczek o przygodach Neli małej podróżniczki. Jednak moda jak to moda jest kapryśna i zmienna, ale dobry księgarz musi i w tej kwestii trzymać rękę na pulsie. Co do tego kto częściej dokonuje wybory dzieci czy rodzice myślę, że tutaj proporcje rozkładają się pół na pół.
Czy może Pan zdradzić jaka jest Pana ulubiona książka z dzieciństwa?
R.R: Ostatnio bardo mnie ucieszyło wznowienie książki o Przygodach Nieumiałka i jego przyjaciół autorstwa Nikołaja Nosowa i mogę powiedzieć, że to była jedna z moich ulubionych książek w dzieciństwie, ale jedna z wielu. Pierwszą książką którą przeczytałem sam były bajki misia Uszatka miałem wtedy 6 lat.
Słyszałam, że w najbliższym czasie w księgarni mają się pojawić wydarzenia dedykowane specjalnie dzieciom? Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy?
R.R: Tak, planujemy zainicjować w ramach księgarni działanie "Warsztatów książkowych" dla dzieci. chcemy organizować spotkania z dobrą literaturą dziecięcą na które mamy zamiar zapraszać dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. W ramach warsztatów będziemy czytać dzieciom książki, następnie będą odbywać się warsztaty plastyczne nawiązujące do przeczytanej historii. Prace stworzone przez uczestników warsztatów będę eksponowane w naszej księgarni.
Dziękuję za rozmowę gratulując pasji do wykonywania zawodu i życząc kolejnych niestandardowych pomysłów i oczywiście samych sukcesów! :)
Z Panem Rafałem Roseckim rozmawiała Agnieszka Damieszko-Charnock
Fot. Księgarnia Odnowa