Warszawa

Rozmowa z Zuzanną Fijewską-Maleszą

Rozmowa z Zuzanną Fijewską-Maleszą

Przeczytajcie nasz wywiad z Zuzanną Fijewską-Maleszą -  pomysłodawczynią i współautorką programu „Zobacz, jak sobie wyobrażam". 

 

Program "Zobacz, jak sobie wyobrażam" został przygotowany przez Fundację Artystyczną Młyn. Jego ideą jest wsparcie dziecka w roli inicjatora własnych – bazujących na wyobraźni zabaw – poprzez uwagę i aprobatę rodzica. Na program składają się scenariusze i filmiki udostępnione na platformie Młynoteka. Przeczytajcie wywiad z jedną z osób odpowiedzialnych za jego powstanie - Zuzanną Fijewską-Maleszą.  

 

Czas Dzieci: Jest Pani pomysłodawczynią i współautorką programu „ZOBACZ, JAK SOBIE WYOBRAŻAM” przeznaczonego dla przedszkolaków i ich rodziców na czas wspólnego bycia w domu. Kto skorzysta na tym programie bardziej – dziecko czy rodzic? Kto jest takim głównym adresatem?

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: Myślę, że bezpośrednio najbardziej skorzystają dzieci, ale pośrednio skorzystają rodzice. Bezpośrednio dzieci, dlatego że ten program skupia się na tym, żeby wydobyć na światło dzienne dziecięcą wyobraźnię, dziecięcy wewnętrzny świat, tzn. żeby nie było tylko tak, że te wszystkie pomysły, których dziecko w wieku przedszkolnym ma naprawdę mnóstwo, zostają w głowie. Program ma pomóc w tym, żeby je uzewnętrznić – dziecko ma zobaczyć: „O z tego, co sobie wyobrażam, może powstać naprawdę fajna zabawa, taka, jak lubię! Mogę ją rozwinąć, dodając kolejne pomysły. To ja jestem twórcą. Nie tylko mam pomysły, ale też potrafię je przełożyć na działanie. Umiem sobie zorganizować działania, które mi te pomysły urzeczywistnią”. I to jest tak naprawdę największa korzyść, jaką będzie miało dziecko.

 

Czas Dzieci: A jak w takim razie skorzysta rodzic?

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: Zanim do tego przejdziemy, chciałam jeszcze podkreślić, że to jest też taka droga rozwojowa, która pokazuje dziecku, że jest w stanie wpływać na rzeczywistość, uczestniczyć w niej na swoich zasadach. I to jest ścieżka, z której ono będzie korzystać przez całe życie! Dzięki temu w przyszłości – i w szkole, i w pracy – będzie wierzyło, że wszędzie tam może być twórcą, a nie tylko odbiorcą tego, co się dzieje. I to jest korzyść także dla rodzica, który chciałby w dziecku uruchomić potencjał twórczy, umiejętność skorzystania z tak ważnego zasobu, jakim jest wyobraźnia. A drugą korzyścią dla rodzica jest to, że może sobie, brzydko mówiąc, trochę odpuścić wysiłek kreowania, wymyślania coraz to nowych zabaw i aktywności. Wszystko czego dziecko potrzebuje od niego, to nie pomysł, tylko atencja i aprobata… Możemy mieć sytuacje, że nasze dziecko pobiegnie do pokoju i przez pół godziny będzie tam samo przygotowywało zabawę, a my wtedy mamy czas dla siebie. Ale pod warunkiem, że później przyjdziemy i będziemy przez 10 minut z zaangażowaniem bawić się w tę zabawę, i przyglądać się dziełu. Nie musimy mieć wyrzutów sumienia, że pracujemy i nie opiekujemy się swoim dzieckiem. Ono w tym czasie robi coś, co jest dla niego bardzo dobre! Daję dziecku komunikat: „Ja cały czas jestem, obserwuję, co robisz, podziwiam, jak się rozwijasz, oglądam świat, który przede mną odsłaniasz. I to jest cenne – rozwój samodzielności bez utraty kontaktu z dzieckiem, bez zbywania go…

 

Czas Dzieci: A czy rodzic może się czuć niekompetentny, decydując się na realizację z kilkulatkiem tego programu? Niektórzy miewają opór przed wejściem w działanie twórcze, wydaje im się, że lepiej zrobi to za nich jakiś animator, aktor… Że sami nie są wyposażeni w talenty… Czy jakieś talenty są tu potrzebne?

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: Rzeczywiście my aktorzy, animatorzy, pojawiamy się w filmikach, tylko jako „podpowiadacze”. Najważniejsze dzieje się między dzieckiem a rodzicem. Ale żadne specjalne umiejętności nie są potrzebne. Założeniem programu „ZOBACZ, JAK SOBIE WYOBRAŻAM” jest, że po prostu każdy rodzic jest najlepszym ekspertem od swojego dziecka – wie, jak do niego mówić, wie, czym ono się interesuje. Nie potrzeba zatem talentów, wystarczy aprobata i uwaga, o której już wspominałam. I to aprobata i uwaga właśnie rodzica! Żaden animator nas w tym nie zastąpi.

 

Czas Dzieci: Powiedzmy sobie jeszcze, co się składa na program „ZOBACZ, JAK SOBIE WYOBRAŻAM”. Wspomniała Pani o filmikach…

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: Na program składają się rozłożone na osiem dni scenariusze zabaw i ćwiczeń, oparte na działaniach teatralnych. W każdym dniu mamy listy do rodzica, które informują go, jak program na dany dzień przebiega, co jest istotnego, na czym się skupić, co dziecko wykona dziś samo, a w czym uczestniczyć razem z nim. Są też listy i do rodzica, i dziecka. To są z kolei takie podpowiedzi, pewne schematy, na których można oprzeć daną zabawę. Są wreszcie krótkie filmiki (jest dokładnie powiedziane, w którym momencie zapraszamy do ich obejrzenia). W tych filmikach to my, aktorzy, animatorzy zwracamy się bezpośrednio do dziecka jako inicjatora zabaw i troszkę mu podpowiadamy, jaką drogą może iść w danej zabawie. Te materiały są dostępne na naszej platformie MŁYNOTEKA (pod adresem mlynoteka.mlyn.org). Do końca roku można z nich skorzystać bezpłatnie.

 

Czas Dzieci: Projekt „ZOBACZ, JAK SOBIE WYOBRAŻAM” to nie jest Pani pierwszy projekt zrealizowany dla dzieci. W ubiegłym tygodniu Pani słuchowiska i warsztaty zdobyły „Warszawską Nagrodę Edukacji Kulturalnej”. A przecież projektów dla dzieci jest dużo! Czym wyróżniają się Pani projekty, że zostały tak bardzo docenione?

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: W edukacji kulturalnej z przedszkolakami pracuję już 15 lat. Od zawsze bardzo mocno stawiałam na wyobraźnię i na to, żeby „scena”, na którą wchodzi dziecko w czasie warsztatów – czy to scena u nas w Teatrze MŁYN, czy scena zaimprowizowana na podłodze w przedszkolu – to była przestrzeń dziecka, taka, na której nie coś mu jest narzucone, tylko przestrzeń, na której ono może zaprezentować wszystkie swoje pomysły. Ono jest twórcą i inicjatorem tego, co się dzieje na scenie. Mam wrażenie, że przez lata mieliśmy grono rodziców i nauczycieli przedszkolnych, którym to się bardzo podobało, ale wielu nie miało czasu, by skupić się na takim podejściu. A teraz, nagle, podczas lockdownu i podczas tej sytuacji pandemii, okazało się, że ten język wyobraźni stał się bardzo aktualny i potrzebny, a my mamy motywację, żeby po niego sięgnąć. Bo dziecko zostało w domu i pojawiła się potrzeba, by dzieci umiały zająć się sobą, korzystając ze swojej wyobraźni – organizując sobie zabawy, tworząc nowy rodzaj zdalnych relacji z rówieśnikami, czy nawet zdalnie uczestnicząc w lekcjach. Mamy gwałtownie rosnące grono zainteresowanych, bo naprawdę pojawiła się potrzeba postawienia dziecka w roli twórcy, a nie tylko odbiorcy tego, co my jako rodzice czy nauczyciele mu zaproponujemy. Jest czas i przestrzeń, by wydobyć wyobraźnię i jej po prostu użyć.

 

Czas Dzieci: Na nagrodzony projekt składają się też słuchowiska z cyklu „SŁONIK W DOMU”, w których na wiosnę, podczas pierwszego lockdownu odnalazło się naprawdę wiele dzieci i rodziców. Nagrała Pani do tej pory – razem z zespołem Teatru MŁYN – cztery odcinki słuchowisk. W przygotowaniu są następne z cyklu Słoniku – premiera jeszcze  w grudniu. Czas Dzieci jest patronem także i tego projektu. Czy możemy zdradzić, jaki będzie temat?

 

Zuzanna Fijewska-Malesza: Założenie było takie, że te słuchowiska miały być zbieżne z tym, co w danym momencie przeżywa dziecko. Dlatego najbliższy odcinek będzie nosił tytuł „SŁONIK I ZAKAZY” i odnosił się do sytuacji, gdy przedszkolak spotkał się z całą masą zakazów. Dla nas dorosłych wszystko jest jasne: jest koronawirus i pewnych rzeczy nie wolno –  rozumiemy, dlaczego. Dziecko też rozumie, ale nie zmienia to faktu, że ta duża liczba zakazów jest dla niego frustrująca… I o tym jest to słuchowisko. Drugi odcinek to „SŁONIK I WIECZÓR”. To krótka opowieść o problemie, który wielu rodziców zna aż zbyt dobrze... Chodzi o tzw. zastrzyk adrenaliny przed snem, kiedy my, rodzice, już jesteśmy zmęczeni po długim, pracowitym dniu i marzymy już tylko o tym, żeby odpocząć. Tymczasem przychodzi godzina 18-19, czyli czas, kiedy nasze dziecko powinno szykować się do snu, a ono... właśnie wtedy się ożywia, szaleje i nabiera chęci na zabawę... Na premiery nowych odcinków zapraszamy już 14 oraz 21 grudnia – słuchowiska będą dostępne przez 24 godziny bezpłatnie na kanale YouTube Teatru MŁYN, a potem będzie je można zakupić w formacie mp3 na platformie MŁYNOTKA, gdzie już teraz znajdują się wcześniejsze odcinki Słonika oraz program „ZOBACZ, JAK SOBIE WYOBRAŻAM”.

 

Czas Dzieci: Zatem dziękujemy za rozmowę i zapraszamy na platformę MŁYNOTEKA pod adresem mlynoteka.mlyn.org.

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć