Naukowcy udowodnili, że przytulanie potrzebne jest nam wszystkim, nie tylko tym najmłodszym. Dzięki dotykowi osób bliskich jesteśmy odporniejsi psychicznie, ale też fizycznie. Wszystko lepiej nam się układa, jesteśmy wydajniejsi i bardziej kreatywni. Do tego kontaktu dziecko przyzwyczajamy niemal od początku. Nie tylko niemowlę trafia od razu po urodzeniu w ramiona mamy, ale już nawet ciążowy brzuszek jest czule głaskany przez rodziców.
Uczymy dziecko, że przytulanie pomaga na każdy strach i działa jak emocjonalny plaster. Mama zwykle jest „dystrybutorem” uścisków, co i jej samej przecież jest ogromnie potrzebne. Zdarza się jednak, że dziecko zostaje samo… w swoim pokoju na całą noc, a czasami z opiekunką lub w przedszkolu. Wtedy zwykle pomaga ukochany kocyk lub przytulanka. Ta ostatnia pełni szczególną rolę w życiu malucha. Przytulanie czy głaskanie jej oczywiście uspokaja i wprawia w błogi nastrój. Jest jednak coś jeszcze: przytulanka to towarzysz i przyjaciel. Nie chodzi o samo przytulanie, a o obecność.
Przytulance dziecko może opowiedzieć cały ekscytujący dzień lub zwierzyć się z najbardziej intymnych spraw; czasami obaw, z którymi trudno otworzyć się przed rodzicami. Może jej opowiedzieć o trudnościach, jakie napotyka, o wyzwaniach z którymi musi się zmierzyć. Z nią dziecko czuje się silniejsze, odważniejsze, bardziej pewne siebie.
Decyduje o tym oczywiście wiele czynników, ale jedna jest zupełnym pewniakiem! Pucio - dotąd znany z kart znakomitej serii, która pomagała w stawianiu pierwszych kroków w nauce mowy!
Seria o Puciu została stworzona przez Martę Galewską-Kustrę - dr n. hum., logopedę, pedagog dziecięcą i pedagog twórczości - by w naturalny sposób wspomagać rozwój mowy u dzieci na różnych etapach rozwoju. Bohater serii pomaga dziecku poznać wyrazy dźwiękonaśladowcze, pierwsze słowa, podstawowe rzeczowniki i czasowniki oraz zasady łączenia wyrazów.
Pucio - narysowany przez Joannę Kłos - zaprasza dziecko do zabaw z artykulacją (czyli umiejętnością właściwego wymawiania głosek), budowania zdań oraz ćwiczenia umiejętności opowiadania.
To nie są łatwe zadania. Ba, czasami to prawdziwe wyzwania, ale z takim przyjacielem jak Pucio wszystko jest zabawą. Dzieci zaprzyjaźniły się z nim już dawno.
Czy jednak ktoś mógł się spodziewać, że Pucio opuści karty książek i będzie można go w końcu naprawdę przytulić? To przypomina magię. My jesteśmy pewni, że Pucia uściskają nie tylko dzieci, ale i rodzice, pełni wdzięczności za zasługi w rozwoju najmłodszych.
Autor tekstu:
Kamila Sowa