Rozmowa z Panią Agnieszką Stempin z Rezerwatu Archeologicznego Genius Loci w Poznaniu.
Trwają wakacje w Rezerwacie Archeologicznym Genius Loci, część atrakcji odbywa się w plenerze? Czy frekwencja w tym roku dopisała, mimo tak zmiennej pogody?
A.S: Bardzo - wszystkie zajęcia plenerowe są w przypadku naszego muzeum zawsze chętnie odwiedzane przez zwiedzających. To możliwość ciekawego - innego niż gdzie indziej, spędzenia wolnego, wakacyjnego czasu, jednocześnie w kameralnym otoczeniu. Plener rezerwatu choć nie za duży daje okazję do tego aby dzieci odkryły nowe, często nie znane im formy zabawy, a opiekunowie mieli chwilę na odpoczynek, lekturę czy wspólne zwiedzanie. Pogoda oczywiście jest ważna ale kiedy nie dopisuje można pobawić się też wewnątrz.
Jak rodził się pomysł na program tego wakacyjnego cyklu?
A.S: Rok jubileuszowy - 1050 lecia Chrztu Polski - z pewnością sprawia, że muzea związane tematycznie z tym wielkim wydarzeniem, stały się popularne. Rezerwat jest jednym z miejsc koniecznym do odwiedzenia w celu dobrego zrozumienia najstarszej historii naszego państwa i początków chrześcijaństwa. Ekspozycja stała, ukazująca relikty fortyfikacji wybudowanych przez Mieszka I, jest namacalnym dowodem tamtych czasów i przemian jakie się wówczas dokonywały. W tym roku otworzyliśmy nową wystawę zatytułowana "Pokolenie 966 - świt wielkich przemian". Wszystkie te działania, mają na celu zwrócenie uwagi na realną bliskość tej wielkiej historii i ludzi z nią związanych. Podczas wakacji chcieliśmy pokazać średniowiecze odkrywcze i dać sposobność do samodzielnego przekonania się jak wiele zyskaliśmy dzięki decyzji włączenia się kraju mieszkowego do rodziny państw chrześcijańskich. Myślę, że wystarczy już płytkiego i stereotypowego patrzenia na ten okres. Wiele wspaniałych wynalazków, dokonało się w tamtym czasie, a europejska tożsamość kulturowa wykuwała się i krzepła na gruncie średniowiecznym. Dlatego dla dzieci stworzyliśmy cykl warsztatów wtorkowych mówiących o wynalazkach i zdobyczach technicznych średniowiecza jakie zawdzięczamy klasztorom, ówczesnym centrom duchowym i naukowym. Chcielibyśmy aby najmłodsi mieli okazję spojrzeć na te czasy z nowej perspektywy. A ponieważ dla dzieciaków zawsze najbliższa będzie zabawa chcemy aby wychodząc z rezerwatu miały okazję pobawić się tak jak ich rówieśnicy sprzed tysiąclecia - dzięki czemu jak mamy nadzieję - zrozumieją, że średniowiecze to czasy nie tylko królów ale też życia codziennego i dobrej zabawy.Ta króluje w rezerwacie w każdym dniu wakacji - jak tylko dopisuje pogoda plener z placem zabaw średniowiecznych, zawsze gości wszystkich chętnych. Wstęp na plac zabaw jest wolny.
Pomyśleliśmy również o wspólnym czasie dla dzieci i rodziców - czy nawet większym gronie rodzinnym i piątki udostępniamy rezerwat właśnie rodzinom z dziećmi. Trud układania przestrzennych puzzli ukazujących gród poznański, podejmuje co tydzień kilka rodzin. Zawsze mamy komplet zapisów i muszę przyznać, że to na prawdę świetnie spędzony czas dla wszystkich uczestników.
A czy oferta zmienia się co rok? Czy któreś jej elementy są stałe?
A.S: Co rok prowadzimy podczas wakacji dwa razy w tygodniu warsztaty, przy czym zawsze staramy się w jakiś dzień tygodnia zaangażować nie tylko dzieci ale również opiekunów, którzy je przyprowadzają do rezerwatu.
A plac zabaw średniowiecznych to nasz patent - co roku otwieramy go dla dzieci na całe wakacje. Zawsze też staramy się o jakieś nowe elementy. Jest to na Ostrowie Tumskim jedyne miejsce gdzie dzieci mogą się pobawić w plenerze i to w tak nie typowy sposób.
Średniowieczny plac zabaw to alternatywa dla innych aktywności na świeżym powietrzu. Dzieciaki mają tu bowiem do dyspozycji kopie i rekonstrukcje zabawek sprzed 1000 lat, które mogą dotknąć i wypróbować. To niezwykle oryginalny i niezwykle trafny sposób na przekonanie maluchów do odbycia cennej lekcji historii. Jak sprawdza się w praktyce?
A.S: Sadzę, ze bardzo dobrze, choć pewnie najlepszymi recenzentami naszego pleneru są sami użytkownicy. Pomysł na średniowieczny plac zabaw łączy ze sobą zarówno chęć przybliżenia najmłodszym aktywności ich przodków, jak i stworzenia opiekunom przyprowadzającym dzieci sposobności do odpoczynku w miejscu tak pięknym i wyjątkowym jak poznański Ostrów Tumski. Do zabaw, które jak się okazuje są uniwersalne i cieszą również współczesne pokolenie, często włączają się wszyscy goście rezerwatu, co pokazuje atrakcyjność pomysłów z dawnych czasów. Jednocześnie jest to popularyzacja najstarszej historii poprzez kontakt z kopiami tych zabytków, które odkryte zostały przez archeologów nierzadko w najbliższej okolicy. Mamy obecnie tendencję aby na czasy tak odległe jak średniowiecze patrzeć jak na epokę legendarną, tymczasem zarówno ekspozycja rezerwatu, z zachowanymi reliktami fortyfikacji wzniesionych przez Mieszka I, prezentacja ludności zamieszkującej Ostrów Tumski w tym okresie i pochowanej na pobliskiej Śródce, pozwalają dotknąć tej historii i poczuć jej realną obecność.
Wakacyjne skryptorium zaś to propozycja godna uwagi dla wszystkich tych, którzy pasjonują się historią. Maluchy odkrywają na nich tajemnice średniowiecza. Zajęcia łączą teorię z praktyką. No właśnie, jak wygląda ta druga część warsztatów?
A.S: Wakacyjne skryptorium to propozycja przeniesienia się w czasie do średniowiecznego klasztoru i odkrycie tego miejsca, jak byśmy dziś powiedzieli, jako "instytutu badawczego" czy "centrum naukowego". Wprowadzamy dzieci krótką prezentacją multimedialną, aby objaśnić tajniki różnorodności i bogactwa związanego z życiem zakonnym średniowiecza, wynalazkami i odkryciami jakich wówczas dokonano. Później przychodzi czas na zajęcia praktyczne: pisanie gęsim piórem, iluminację ksiąg - używamy tu podkładów przygotowanych specjalnie według przerysów z oryginalnych manuskryptów, dzieci wzorując się na oryginałach, starają się być tak dobre jak średniowieczni mistrzowie. Następnie mają okazję do spróbowania swoich sił jako jubilerzy. W klasztorach doskonalono sztuki złotnicze, wykonując prawdziwe dzieła sztuki. Ale przepisy średniowiecznych rzemieślników niejednokrotnie zadziwiają i to staramy się przekazać dzieciom. Jest też czas na eksperymenty, np. związane optyką. Jeden z pierwszych polskich uczonych - Vitellon, był mnichem i zasłużył się bardzo właśnie w dziedzinie optyki. Jego praca była podstawową lekturą dla Kopernika, Leonardo da Vinci czy Newtona. Pokazujemy metody jakimi się posługiwał aby udowodnić różne zjawiska. Ale mali mnisi mogą również w rezerwacie przebrać się w stroje wzorowane na średniowiecznych, a na koniec pobawić się na placu zabaw, tak jak ich rówieśnicy 1000 lat wcześniej.
Mnie zainteresowała szczególnie propozycja Rodzinnych Piątków w poznańskim grodzie...
A.S: Rodzinne piątki to propozycja wspólnego spędzenia czasu w gronie rodzinnym, przy pewnego rodzaju średniowiecznej łamigłówce. Dzięki współpracy z Zespołem Szkół Budowlano-Drzewnych na Raszynie, posiadamy wspaniałą pomoc naukową do zrozumienia faz rozwoju grodu poznańskiego w postaci przestrzennych, drewnianych puzzli. Można je ułożyć tylko w takiej kolejności jak budowano gród za czasów Mieszka I. To idealna instrukcja i po skończeniu budowy nikt nie ma już wątpliwości co do tego jak rozwijała się warownia poznańska 1000 lat temu i jakie znajdowały się tu budowle. Po skończonej pracy zapraszamy do zwiedzania ekspozycji - nawet jeżeli ktoś już nas wcześniej odwiedzał, ponieważ teraz może skonfrontować efekty zabawy z tym co jest oryginalnym reliktem wałów grodowych. Makieta budowy grodu cieszy się ogromną popularnością, rodziny przekazują sobie informacje i pytają o możliwość zapisów na kolejne tygodnie. Ta sama makieta służy nam w roku szkolnym do zajęć z grupami dzieci przychodzących tu z nauczycielami na zajęcia tematyczne, prowadzone w rezerwacie przez archeologów.
Budowanie wspólnie z innymi rodzinami średniowiecznych fortyfikacji z puzzli nie tylko uczy i rozwija kreatywność, ale także integruje z rówieśnikami i zachęca do współdziałania. Czy rodzice często uczestniczą w tym wraz z dziećmi czy raczej wolą w tym czasie oddać się wypoczynkowi w plenerze?
A.S: Rodzice muszą pomóc i włączyć się - i robią to na prawdę chętnie. Po skończonym budowaniu "zaludnianie" tego grodu zostawią najczęściej już samym dzieciom ale proces wznoszenia i czuwania nad kształtem grodu wymaga dorosłego nadzoru. Tym bardziej, ze później najmłodsi maja chęć skorzystania z zabaw jakie czekają na nich w plenerze i wówczas jest chwila na relaks rodziców.
Za nami już miesiąc wakacji. Czy spóźnialscy mają jeszcze szansę zapisać się na wybrane aktywności?
A.S: Tak, jeszcze trochę czasu wakacyjnego przed nami. Zapisy przyjmujemy z tygodnia na tydzień więc chętni na pewno jeszcze znajdą okazję aby skorzystać z naszej oferty.
Dziękuję za rozmowę.
Z Panią Agnieszką Stempin rozmawiała Agnieszka Damieszko-Charnock
Fot. Rezerwat Archeologiczny Genius Loci