Poznań

Relacja po spektaklu "Trąbibombi"

Relacja po spektaklu "Trąbibombi"

„Słoń Trąbibombi” to doskonała propozycja teatralna dla najmłodszych widzów; okazja do oswojenia maluchów z kulturą wyższą. Widowisko adresowane jest dla dzieci w wieku 1-5 lat i faktycznie idealnie celuje we wskazaną grupę wiekową (osobiście zaniżyłabym ten przedział nawet do 4 roku życia).

 

Wydawać by się mogło, że maluchy na przedstawieniu teatralnym raczej będą się nudzić, ale okazuje się być całkiem odwrotnie. Zarówno mój 2,5-letni synek, jak i reszta młodych widzów, byli żywo zainteresowani tym, co działo się na scenie.

 


Propozycja Teatru Atofri z Poznania to ciekawa interpretacja twórczości Jana Brzechwy w wydaniu dla najmłodszych. Dzieci, śledząc przygody Słonia Trąbibombi, poznają kolejno inne afrykańskie zwierzęta: żyrafę z długą szyją, kolorowe, gadatliwe papużki, krokodyla znad Nilu, figlarne małpki oraz ssssyczącego węża. Krótkie rymowanki Brzechwy powtarzane przez aktorów nie tylko, łatwo dają się zapamiętać najmłodszym, ale jednocześnie stają się również doskonałym ćwiczeniem logopedycznym. Dużym walorem przedstawienia jest również, tworzona na żywo w trakcie spektaklu, muzyka. W połączeniu z grą światła, jednobarwnymi, skromnymi ubraniami aktorów oraz scenerią (bawełniane, miękkie rekwizyty w beżowym kolorze) buduje przyjazną, afrykańską atmosferę. Niewątpliwie istotną rolę odgrywa także ruch. Bogata mimika oraz harce aktorów i zwierząt na scenie skupiają na sobie uwagę najmłodszych. Niejednokrotnie wywołują szczery, gromki śmiech (np.kiedy słoń się przewraca). Sądzę, że plusem tej teatralno-muzycznej propozycji jest także czas samego przedstawienia – idealnie dopasowany do wieku odbiorcy. Dłuższa wersja pewnie nie zniosłaby próby czasu i przekroczyłby tę magiczną granicę, po której kilkulatki zaczęłyby rozglądać się za inną ciekawostką.


Dodatkowo, po zakończonym przedstawieniu maluchy mogły wejść na scenę, poznać Słonia i muzykować do woli na instrumentach wykorzystywanych podczas przedstawienia.


Dzięki takim inicjatywom jak „Słoń Trąbibombi” teatr nie musi, i z pewnością nie będzie, kojarzył się najmłodszym widzom z nudą i ziewaniem. Będzie alternatywą dla bajek telewizyjnych, czy komputerowych, wcale nie gorszą w ich mniemaniu, a to najważniejsze i chyba największe wyzwanie, któremu Teatr Atofri sprostał.

 

 

                                                                                 mama Aurelia

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć