Pięcioletnia Zojka zza okna pokoju wypatruje rodziców, którzy czekają na samolot do Polski w odległej Afryce. Dziewczynka zaczyna się trochę niepokoić, bo lot się opóźnia, a Wigilia już za parę dni. Co prawda świąteczne zakupy i wybór choinki trochę zajmują jej myśli, ale to nie wystarczy. Kiedy wszystko wskazuje na to, że rodzice mogą się spóźnić, bohaterka decyduje się na kontakt z przyjacielem wszystkich dzieci. Babcia pomaga jej napisać list do Świętego Mikołaja - wystarczy zmienić poprzednie zamówienie i czekać na… bożonarodzeniowy cud.
W noc poprzedzającą Wigilię, dziewczynkę i jej pluszaka Miętusa zbudzą niespodziewani goście. Zespół trochę niezdarnych elfów zamelduje się w ładnym zielonym bloku obok przedszkola. Szybko okaże się jednak, że potrzebna jest pomoc ich szefa. Siwobrody przyjaciel zabierze wszystkich prosto do Wioski Świętego Mikołaja. Jej najważniejszy mieszkaniec faktycznie jest trochę grubiutki, mięciutki i pachnący. I chociaż jego moc nie jest nieograniczona, to na pewno da się coś zaradzić na smutek i tęsknotę bohaterki. Na przykład zabierając ją i czytelników w podróż dookoła świata…
Pełne ciepła historie mają to do siebie, że czyta się je z ogromnym uśmiechem na twarzy. Nie inaczej jest przy okazji książki, której autorką jest Małgorzata Starosta. To opowieść o tym, co w Bożym Narodzeniu najpiękniejsze - bliskości, której nic nie zastąpi. Na najmłodszych czeka historia wielu wzruszeń i niekończącej się wiary w Świętego Mikołaja. Wyjrzyjcie za okno, bo sanie już suną po Was wśród chmur! Kierunek - Laponia.
Czas oczekiwania widziany oczami tęskniącego dziecka wspaniale zilustrowała Anna Mazurkijević-Fila. Nietypowy dobór kolorów złożył się na rysunki świetnie oddające aurę opowieści. Spośród granatów i czerwieni przebija nadzieja głównej bohaterki.