Poznajcie Bartka - przedszkolaka, któremu czasami zdarza się trochę przysnąć. Zresztą, kto odmówiłby sobie smacznej drzemki? Chłopiec miewa doprawdy przeróżne sny. Raz na przykład do jego pokoju wpadła czarownica. Bez trudu ją rozpoznał, bo w końcu kto nosi przy sobie miotłę i różdżkę? Baba Łamaga zajrzała do niego całkiem przypadkiem i do tego niefortunnie zamieniła Bartka w żabę. Na szczęście czar nie trwał zbyt długo. Bycie płazem nie jest takie złe, ale dobrze odzyskać swoje ciało.
Niekiedy podczas swoich sennych podróży bohater zamienia się w kamień albo… dorosłego. Trudno stwierdzić, który z nich ma gorzej. Kamyk co prawda niewiele się rusza, ale bycie starszym wcale nie sprawia, że można robić wszystko. Nikt na przykład nie pomyślał o zjeżdżalniach dla dorosłych! Raz zdarzyło się, że w czasie snu Bartek mógł porozmawiać ze swoim pupilem. Kofi zdradził mu, jak naprawdę wygląda pieskie życie. Wiedzieliście, że czworonogi uwielbiają perfumy o zapachu zgniłego ogórka? Trochę fujka, ale każdy ma prawo do swoich upodobań.
Joanna Wachowiak stworzyła książkę, której treść otula najmłodszych czytelników. Wyobrażenia całkowicie fantastyczne łączą się tu z wydarzeniami całkiem prawdopodobnymi. Na końcu każdego z rozdziałów warto zadać sobie pytanie - czy to wszystko było aby na pewno tylko snem? Autorka odkrywa przed nami tajemnice tej niesamowitej, baśniowej krainy. To dzięki niej dowiadujemy się, jak pomocne potrafią być sny w przepracowaniu tego, co wydarzyło się w ciągu dnia. W końcu dzień z życia przedszkolaka (i jego rodzica!) jest pełen wrażeń.
Joanna Czarnecka zadbała o pastelowe ilustracje, które świetnie obrazują ten wyjątkowy świat. Zapraszamy do miejsca, w którym fantazje mieszają się z rzeczywistością!