Warszawa

Recenzja książki:

Lucek

Lucek

Iwona Buczkowska
Aneta Krella-Moch (Ilustr.)
od 5 do 10 lat
PATRONAT

Przyjaźń niejedno ma imię

Lucek jest trochę starszym pieskiem rasy mix. Mogliście o niej nie słyszeć, ale to wyjątkowy rodzaj psów. Uwielbiający zabawy, parkowe spacery i… oglądanie teleturniejów w telewizji. Wieczorne wylegiwanie się na kanapie połączone z seansem dotyczy nie tylko Lucka, ale i jego pani - babci Marysi. Ten nierozłączny duet spędza ze sobą mnóstwooo czasu. I chociaż psiemu bohaterowi ciężko zrozumieć idee teleturniejów, to i tak je uwielbia. W końcu to okazja do wspólnego spędzenia paru chwil ze swoją pańcią i dzielenia się z nią radością.

 

W przerwach między programami przyrodniczymi a tele zgadywankami czworonożny bohater uwielbia wychodzić z babcią Marysią do parku. Spotyka tam Budynia, swojego ulubionego futrzastego kompana, z którym uwielbia się bawić. Podczas jednej z takich wizyt pańci Lucka niestety robi się słabo. Na szczęście Maja, dziesięcioletnia właścicielka Budynia wie, co trzeba zrobić w takiej sytuacji - zadzwonić pod numer alarmowy. Dziewczynka pod krótką nieobecność Marysi bierze psiaka do siebie. Tam zagubiony i tęskniący Lucek znajduje swój drugi, tymczasowy dom. 

 

Iwona Buczkowska napisała książkę o międzypokoleniowej przyjaźni szczeniaka i nieco starszego psiaka oraz dziesięcioletniej Mai i babci Marysi. Czytelnicy dowiedzą się, ile mogą się od siebie nauczyć wszyscy bohaterowie. Lucek przekaże Budyniowi trochę rad z życia doświadczonego psiaka, a ten drugi wesprze przyjaciela w trudnych chwilach. Ich właścicielki z prawie sąsiadek staną się przyjaciółkami. Lektura to też ważna lekcja o sile numeru 112 i empatii, z jaką powinniśmy zerkać na osoby potrzebujące naszej pomocy. Miejcie oczy szeroko otwarte! Zarówno podczas czytania, jak i codziennych aktywności. 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć