Opowieść o uzdrawiającej mocy muzyki i … kotów. Jej główną bohaterką jest Matylda. Można o niej powiedzieć wiele rzeczy, ale najważniejsza to ta, że dziewczyna jest samotna. Samotna i smutna, mimo że ma kochającą mamę, która dba, by córce niczego nie brakowało. Niestety mamie brakuje czasu, który mogłaby ofiarować swojemu dziecku. Jest samotnym rodzicem, który większość dnia spędza w pracy. Dba, by zaspokoić potrzeby swej córki, zapominając o tej najważniejszej - potrzebie bliskości i spędzanych wspólnie chwil. Aż pewnego dnia dziewczynka spotyka czarnego kota, który prowadzi ją do tajemniczego świata muzyki i pasji, w którym Matylda odkrywa drzemiący w niej talent.
Pełna ciepła książka, po którą mogą sięgać zarówno sześciolatki, jak i starsze dzieci. Trochę bajkowa, z lekka tajemnicza pozwala przeżyć wspólnie z bohaterką niezwykłą przygodę i poczuć uspokajające mruczenie kocich kompanów. Pokazuje, że muzyka ma uzdrawiającą moc, która potrafi skruszyć niejedno serce. I, jak to w bajkach, wszystko ma szczęśliwe zakończenie, bo tam gdzie mruczą koty i gra muzyka nie ma rzeczy, która mogłaby pójść nie tak.