Czasem sobie myślę, patrząc na swoje dzieci, że rodzą się ze skrzydłami. I że wystarczy ich tylko nie podcinać, by były szczęśliwe...
Życie jednak ujawnia dosyć szybko, że choćby skrzydła miały najcieplejszy pluszowy futerał miłości rodzicielskiej, wiary i pasji, ciężko je zachować w stanie pierwotnym. Szczęśliwie cud dziecka w dziecku można jednak podsycać.
I tu z absolutnie cudowną propozycją przychodzi Iwona Pietrzak- Płachta, Nauczycielka Roku 2022 i bibliotekarka z pasją. Jej picturebook "Wypożyczalnia skrzydeł" wzruszył mnie do cna. Nie mogę przestać płakać, gdy piszę te słowa. Jednak Platon miał rację, kiedy łączył w jedno Dobro, Piękno i Mądrość - to nierozerwalną triada, która swoją mocą może nieść świat. Ta książka ma wszystkie te cechy, dotyka pierwotnej i zakorzenionej w każdym człowieku potrzeby. Niezwykła siła prostoty i całkowitej bezpretensjonalności słów, z drugiej - urzekająco świeży pomysł, by bibliotekę nazywać miejscem, w którym dostaje się skrzydła. Na miejscu i na wynos. Bibliotekarka to wróżka, która wysyła każdego w indywidualną, na jego miarę stworzoną podróż. Bierze na siebie ciężar wyboru bezpiecznej formy, sprawdziła wszystkie ścieżki - aż jej oczy wyblakły pod okularami.
Zachłysnęłam się tym przekazem.
Nie sposób nie wspomnieć o niezwykłych, ciepłych ilustracjach Matyldy Koneckiej, które w tym wypadku nie są uzupełnieniem tekstu, ale współbrzmiącym akordem w tej balsamicznej dla duszy opowieści.
Nie przesadzę, twierdząc, że "Wypożyczalnia skrzydeł" to niesamowity dar dla dzieci. Jeżeli książki mogą być samolotami, zabierającym nasze pociechy w najdalsze rejony wyobraźni, opowieść Iwony Pietrzak - Płachty jest biletem, który umożliwia odnalezienie drogi i wejście.
Moje wewnętrzne dziecko trwa urzeczone. Ta książka otuliła mnie bijącą z niej miłością jak kocem. Zróbcie to dla siebie - i sięgnijcie po nią. Nie tylko dla Waszych dzieci, przeżyjcie chwilę ciepła i dobra sami.
Anna Barasińska, Pani od Poezji, mama Nastki, Misi, Maksa, Olka i Tymka