Warszawa

Recenzja książki:

Miziołki wracają, czyli Kaszydło rządzi

Miziołki wracają, czyli Kaszydło rządzi

Joanna Olech
od 8 do 12 lat
PATRONAT

Doczekaliśmy się! Miziołki wracają!

Jest takie znane powiedzonko - z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Czy to  zdanie  jest prawdziwe? To pewnie zależy od tego jaka rodzina i jakie zdjęcie…na pewno nie sprawdzi się ono jednak w odniesieniu do Rodziny Miziołków.

 

Nie spodziewajcie się jednak wyidealizowanej opowieści, w której relacje międzyludzkie przychodzą z ogromną łatwością, a konflikt w przestrzeni ogniska domowego nie istnieje. O nie! Bohaterowie książki serwują nam cały wachlarz różnorodnych emocji, a wszystko to przepuszczane jest przez osobisty pryzmat Kaszydła, środkowej córki państwa Miziołków.

 

I choć z pewnością większość z Was zna tą sympatyczną rodzinę, trzeba koniecznie zaznaczyć, że znany z wcześniejszej części Miziołek jest teraz maturzystą, Kaszydło jest nastolatką, a najmłodsza z latorośli - Mały Potwór to dziecięcy geniusz. Wspomnijmy, że rodzice również zaliczają swoje wzloty, upadki i życiowe eksperymenty, które nie jeden raz wywołają uśmiech na Waszej twarzy. 

 

Ogromną wartością książki jest poczucie bycia wciągniętym i przygarniętym przez rodzinną, ciepłą i bliską atmosferę jaka panuje w domu Miziołków. Czytając o wszystkich perypetiach, opisywanych w poszczególnych dniach przez Kaszydło, niejednokrotnie pojawia się uśmiech, a zaraz po nim spokój wypływający z faktu, że niezależnie od okoliczności, cokolwiek by się działo - ta rodzina może na siebie liczyć.

 

Czy nie jest to pragnienie każdego z nas?

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć