Cała seria o Misi, dziewczynce, która potrafi porozumiewać się ze wszystkimi stworzeniami, uwrażliwia dzieci na los zwierząt. Tym razem na pierwszym planie jest dzika przyroda, a konkretnie Puszcza Białowieska. Misia jedzie tam na wycieczkę z dziadkiem i udaje jej się spotkać wielu mieszkańców prastarego lasu, od malutkiej ryjówki po imponującego żubra.
Czytając ten tomik przygód Misi, dzieci zrozumieją, że nasza ingerencja w dziką przyrodę zawsze ma na nią wpływ, niestety najczęściej negatywny. Puszczenie w lesie głośnej muzyki czy bezmyślne pozostawienie śmieci może stanowić dla zwierząt śmiertelne niebezpieczeństwo. Natomiast dostosowując się do rytmu Puszczy i szanując jej mieszkańców, możemy doświadczyć niecodziennych wrażeń, np. wsłuchać się w leśną ciszę, która okaże się niezwykle kojącą symfonią dźwięków.
Dodatkowe punkty należą sią autorce za przełamywanie stereotypów na temat wilków oraz dowartościowanie międzypokoleniowej więzi, jaka łączy małą bohaterkę z jej dziadkiem weterynarzem.