Książki dla maluchów z wydawnictwa Tako są dla mnie odpowiednikiem tzw. literatury środka dla dorosłych. I to zarówno jeśli chodzi o tekst, jaki i o stronę graficzną. Fabuły napisane są zwykle pięknym i poprawnym, ale odpowiednio prostym językiem. Ilustracje – zawsze na najwyższym poziomie, we wspaniałej palecie kolorów, oryginalne, ale bez artystowskiej przesady.
„Jestem już duży” to właśnie ten typ książki. Prosta historia o Słoniku, który pierwszy raz zupełnie sam wybiera się na zakupy zawdzięcza ładne brzmienie przekładowi Tomasza Pindla, znakomitego tłumacza literatury hiszpańskojęzycznej. Natomiast obrazki są sympatyczne, pastelowe, pełne uroczych szczególików, których wyszukanie stanowi dodatkową frajdę.
Sama opowiastka bardzo nas wciągnęła (czytałam 6-letniej córce). Słonik ma do zrealizowania cała długą listę zakupów w kilku puntach miasteczka. Jednak w wypełnieniu misji przeszkadza mu wiele nieprzewidzianych zdarzeń: a to koledzy ze skakanką, a to zagubiona surykatka. Małego bohatera spotyka więc niepowodzenie i związane z nim trudne emocje. Wszystko jednak w szczęśliwym finale łagodzi mądra mama, która wie, że błędy są konieczną częścią dorastania. Dobra lekcja życia dla mały czytelników i wyrozumiałości dla tych starszych…
AUTOR: Anna Cała
(Miejska Biblioteka Publiczna w Skawinie)