Już sam tytuł zdradza treść książki, której fabuła złożona jest z nieco przewidywalnych, ale zawsze dobrze się sprawdzających elementów. Nowa szkoła, chłopak o wyglądzie „kujona” i znajomość z inteligentną i przebojową dziewczyną. A do tego tajemnicze zniknięcia psów, a raczej ich kradzieże z przeznaczeniem na nielegalny handel.
Co stanowi o wartości tej książki? Treści do niej dodane, mówiące o tym, że psy, które niejednokrotnie kochają swoich właścicieli miłością bezwarunkową powinny liczyć na odpowiednią opiekę, czyli właściwą dietę, regularne wizyty u lekarza i potrzebną porcję ruchu. Autorka książki słusznie zwraca uwagę, że wybór psa (a dokładnie rasy) powinien być podyktowany wieloma czynnikami, między innymi naszym trybem życia i oczekiwaniami wobec wspólnego życia.
Przesłanie, jakie płynie z opowieści „Na tropie złodzieja psów” można ująć zatem w dwa słowa: „miłość i odpowiedzialność” i chyba można odnieść je nie tylko do psów, ale wszystkich żywych istot.