„Ratownicy czasu. Nad wodami Nilu” to druga część serii Justyny Drzewieckiej, której bohaterami są nastolatkowe podróżujący w czasie. W tym tomie Sara i Daniel planują powrócić do XV – wiecznej Bolonii, aby umożliwić Julii – przybyszce z przeszłości – powrót do swoich czasów. Towarzyszy im animaloid Mutek: pół-kot, pół-robot o niezwykle ciętym języku. Para przyjaciół, jeszcze zanim wyruszy w pasjonującą podróż tunelem czasowym, zostaje wplątana w szkolną aferę. Pewnego ranka
uczniowie i nauczyciele zastają szkolne ściany obwieszone plakatami, na których n uczyciel historii zostaje porównany z Imhotepem. Popularne wyobrażenie na temat tej postaci ze starożytnego Egiptu, ukształtowane za sprawą filmu „Mumia”, bynajmniej do pochlebnych nie należy. Co gorsza, to właśnie na Sarę i Daniela pada oskarżenie o potajemne rozwieszenie w szkole aroganckich plakatów. Jednak
dwojgu nastolatków bardzo szybko będzie dane przekonać się, że współczesna powszechna opinia na temat Imhotepa ma niewiele wspólnego z prawdą. Jeszcze tego samego dnia bowiem archeoturyści na skutek zakłóceń w tunelu czasowym, zamiast w XV-wiecznej Bolonii znajdą się w starożytnym Egipcie i osobiście poznają Imhotepa. Tu zaczną się prawdziwe przygody! Sara i Daniel odkryją mnóstwo ciekawostek na temat życia i obyczajów Egipcjan z 2686 r.p.n.e. Dowiedzą się na przykład, że pranie w tamtych czasach było zajęciem typowym dla mężczyzn, jak i że mało kto dożywał wówczas 30. urodzin, czy też że małpy były chętnie udomowianymi zwierzątkami. Akcja książki Justyny Drzewickiej jest wartka, z dominacją dialogów, które trzeba uważnie śledzić, aby nie stracić dość złożonego momentami wątku. Humorystycznie napisana powieść, wzbogacona zabawnymi rysunkami w stylu komiksowym, na
pewno pochłonie nastoletnich pasjonatów starożytnego Egiptu.
Aleksnadra Struska-Musiał