Warszawa

Recenzja książki:

Ani słowa o Zosi!

Ani słowa o Zosi!

Zuzanna Orlińska
Katarzyna Kołodziej (Ilustr.)
od 9 do 12 lat
PATRONAT

Kilka słów o Tosi

Lepiej być Zosią czy Tosią? To dziwne pytanie zadaje sobie czasami nastolatka, której mama stworzyła uwielbianą przez wszystkich Zosię, bohaterkę poczytnej serii powieściowej dla dziewcząt. Tosia ma poczucie, że żyje w cieniu znacznie ciekawszej od siebie postaci – dziewczyny ładnej, modnie ubranej, lubianej i przeżywającej ekscytujące przygody. Ze względu na to, że Antonina jest córką sławnych rodziców-literatow musi zmierzyć się również z pokładaną w niej nadzieją na kultywowanie ich dzieła. Tymczasem Tosia jest jaka jest. Jest – tylko i aż - sobą samą. I nie ubolewa z tego powodu, nie stara się być kimś innym, choć może czasem nieco jej przykro, że jest wciąż porównywana z kimś innym; wrodzona energia, inteligencja i humor pozwalają jej jednak znaleźć się w każdej sytuacji.

 

"Ani słowa o Zosi" to obyczajowa powieść, która jedzie starą i dobrze znaną trasą historii o dojrzewaniu. Zuzanna Orlińska zgrabnie prowadzi fabułę od stacji do stacji bez ryzyka wykolejenia. Czerpie ze znanych i lubianych konwencji, tworząc harmonijną całość; mamy w tej powieści do czynienia zarówno z wątkami romansowymi, jak i detektywistycznymi, znajdzie się coś i dla miłośników historii, i dla czytelników lubiących farsę. Historia jest opowiedziana z perspektywy Tosi, za pomocą klasycznej pierwszoosobowej-pamiętnikarskiej narracji. Pozwala to młodym czytelnikom na poczucie sympatii do rówieśniczki, która staje się przez to bliższa, uwiarygadnia wypowiedzi w tonie odpowiadającym językowi nastolatki, skraca dystans. Jednym z największych plusów tej prozy jest niewątpliwie niebanalny humor, widoczny zwłaszcza w ironicznych komentarzach Tosi; nawet w miłości dziewczynie zdecydowanie bliżej do Bridget Jones niż do typowej bohaterki romantycznej. Wątek detektywistyczny przywodzi skojarzenia z powieściami Makuszyńskiego, Bahdaja, zaś w połączeniu z przesyconym komizmem językiem i przy wprowadzeniu na scenę uroczo przerażającej i pełnej wigoru postaci cioci - prozę Joanny Chmielewskiej. Orlińska tworzy powieść dobrą zarówno na jesienny wieczór, jak i wakacyjny wyjazd, lekką i przyjemną, a zarazem inteligentną. Co ważne – nie zapomina o wartościach, wskazuje, jaką siłę może dać miłość i przyjaźń, bez epatowania patosem podkreśla rolę ciepła rodzinnego. „Ani słowa o Zosi” to świetna rozrywka, nie tylko dla dziewcząt, ale również ich mam. Choć trzeba przyznać, że i tata z bratem również mogą się dobrze bawić podczas lektury. 


Anna Barasińska

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć