Ech! Dlaczego takich książek i komiksów nie było 20 lat temu (z VAT-em…)?! Nie ma jednak co narzekać, trzeba się cieszyć, że są teraz i polecać jak najszerszemu gronu odbiorców. “Zew padliny” zdecydowanie na to zasłużył!
To cudowny, CUDOWNY komiks poruszający dosyć obrzydliwy, a jednocześnie niezwykle istotny temat. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niemożliwe jest napisanie dobrej książki dla dzieci i młodzieży, poruszającej zagadnienie padliny. Narzuca się również pytanie, PO CO w ogóle to robić? Nie lepiej pokazywać piękno otaczającego świata, kolorowe kwiaty i czerwone biedroneczki? Przecież na takie… nieprzyjemnie pachnące zderzenie z rzeczywistością najmłodsi będą mieli czas. Jeśli jednak chcemy przekazać naszym dzieciom rzeczywisty obraz świata i wytłumaczyć im, na czym polega krąg życia i funkcjonowanie leśnego ekosystemu, trafiliśmy w dziesiątkę! Mało tego - trafiliśmy nawet w dwudziestkę!
“Zew padliny” jest idealną lekturą dla młodych przyrodników, pasjonatów biologii i ekologii, którzy jednak nie przepadają za faktami podanymi w suchej postaci. Jest także świetną pozycją dla wszystkich, którzy ciekawi są otaczającego świata, zwłaszcza tego leśnego. To wyważony i szczery komiks utrzymany w klimacie westernowym, w którym zapierające dech w piersiach, ale i zabawne przygody szeryfa - dzięcioła Triko i jego ptasich towarzyszy porwą czytelnika, przemycając równocześnie ogromną porcję wiedzy. Po każdym rozdziale znajduje się krótki przerywnik, w którym Adam Wajrak w przystępny sposób tłumaczy m.in.: dlaczego padlina jest tak samo ważna, jak martwe drzewa, lub o czym kraczą kruki? Obalane są również powszechnie funkcjonujące i wszystkim znane mity oraz powiedzenia , takie jak “dzik jest dziki, dzik jest zły”.
Duet Samojlik&Wajrak zadbał także o dorosłego odbiorcę. Pomijając to, że przynajmniej 50% przekazywanych informacji stanowi wiedza nowa, nieznana ze szkoły i będąca sporym zaskoczeniem, na kartach komiksu pojawiają się ukryte aluzje do westernów z naszej młodości (7 padlinożerców = 7 wspaniałych) oraz charakterystycznych wydarzeń i zachowań z niedalekiej przeszłości.
Wisienką (lub truskawką - jak kto woli...) na torcie są rysunki: nasycone kolory i przyjemnie dobra kreska.
Co tu dużo mówić - do dzieła! Miłej lektury!
Katarzyna Myszkowska