Edukacji w zakresie pierwszej pomocy nigdy dość. Kolejna książka z serii kieleckiego wydawnictwa Jedność o Cecylce Knedelek może uratować życie.
"Pierwsza pomoc nie tylko dla przedszkolaków" złożona jest z piętnastu opowiastek o Cecylce i jej gąsce Walerce; po każdej dostajemy zestaw zwięźle spisanych wskazówek dotyczących jednego zagadnienia (odmrożenia, użądlenia, omdlenia itd.). Szkoda tylko, że pierwsze historyjki niewiele mają wspólnego z następującymi po nich tematami, bo na przykład opowiastka związana z zawiadomieniem centrum pomocowego pomogłaby lepiej zapamiętać dziecku numery telefonów alarmowych.
Czy dziecko, które poparzyło się lub jest w domu z poparzonym rodzeństwem pobiegnie zaglądnąć po pomoc do książki, którą skojarzy z edukacją o pomocy w nagłych wypadkach? Czy zadzwoni do rodziców? Czy raczej wygugluje, co trzeba zrobić? Książka o pierwszej pomocy nie zaszkodzi, jeśli rodzice uświadomili wcześniej swoje dzieci, że może być ona rzeczywistym źródłem wiedzy o pierwszej pomocy.
Historie o najmłodszych interweniujących w sytuacjach zagrożenia życia napawają zawsze nadzieją i dają do myślenia nie tylko o tym, czy i nasze dzieci mogłyby zachować się podobnie, ale czy i my sami byśmy zachowali zimną krew. By to sprawdzić, byłoby potrzeba nieszczęścia, czego nie życzymy, w przeciwieństwie do wiedzy, w nabyciu której może pomóc niezdarna gąska.
Doprawdy, dostajemy tutaj porady odpowiednie już dla trzylatków, ale mogące przydać się każdemu. Sama tytułowa “pierwsza pomoc”, rozumiana powszechnie jako opieka nad rannym do przyjazdu karetki, to natomiast cztery wyróżnione na czarno strony (“dla zaawansowanych”) pod koniec książki.
Cecylka Knedelek, stworzona przez Joannę Krzyżanek, to już marka. Szkoda, że strona internetowa bohaterki przestała być aktualizowana - może nowa pozycja w biblioteczce serii liczącej już kilkanaście tytułów podziała motywująco na tych, którzy oprócz samej autorki byli zaangażowani w cały program społeczny wokół postaci ze Starego Knedelkowa?
Tomasz Mszyca