Warszawa

Recenzja książki:

Panda i duchy

Panda i duchy

Jon J. Muth
od 7 do 10 lat
PATRONAT

Halloween u Pandy

Już pierwsze opisane w historii zdarzenie jest dość zaskakujące i niezwykłe. Oto na progu domu Karla, Michaela i Addy zjawia się duch, bohaterowie nie są pewni, czy to niedźwiedź panda o imieniu Tafla, czy też zjawa. Wszyscy są podekscytowani, zbliża się bowiem czas halloween. Po odwiedzeniu pobliskich domów i zdobyciu licznych słodyczy tajemniczy gość zabiera młodych przebierańców do opowiadacza. Wszystko osnuwa mgła. Okazuje się, że zbliżają się do domu Tafli, a sam opowiadacz do złudzenia przypomina ich misiowatego przyjaciela.

 

Który z bohaterów jest prawdziwy? Czy są dwie Tafle? Panda tymczasem maluje i opowiada niezwykłą historię miłości dwojga młodych ludzi. Ci nie mogą pozostać razem, gdyż winni są posłuszeństwo rodzicom i muszą troszczyć się o dalszy ich los. Jak zakończy się ta niezwykła opowieść? Przeczytajcie koniecznie!


Jak sam autor pisze w „Słowie” na końcu książki jest „to ten rodzaj opowieści, które oferują więcej pytań niż odpowiedzi, (...) których nie da się ładnie zapakować, odłożyć na półkę i zapomnieć”. Historia ta skłania do refleksji, w jakie role społeczne wchodzimy, jacy w nich jesteśmy i czy to nadal jesteśmy my, czy też kilka osób – póz ukrytych w nas?


Historia ta, zasięgnięta z opowieści dalekiego wschodu, zdaje się być odpowiednią do lektury w pełen zadumy jesienny wieczór, czy też na halloweenowego przyjęcie, w czasie którego można snuć takie tajemnicze, niezwykłe historie. Uroku opowiedzianym zdarzeniom dodaje oczywiście ilustracja. Akwarela autora jest piękna, barwna, dzięki dużemu formatowi wyrazista i sugestywna. Książkę tę można czytać na różnym poziomie, i może być skierowana zarówno do odważnego trzylatka, jak i do zakochanego nastolatka.

 

Grażyna Gibki

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć