Lubicie szkolne obiady? Tym, którzy mają to szczęście, że ciepłe posiłki jadają jedynie w domu wyjaśniam: szkolne obiady to nic przyjemnego, przynajmniej dla Mai, jej przyjaciół i całej reszty pewnej szkockiej podstawówki. Szczególnym postrachem jest serwowana przez stołówkę, a znienawidzona przez wszystkich zapiekanka mięsna.
Możecie sobie wyobrazić zdziwienie czwórki przyjaciół na widok uśmiechniętej twarzy ich nowej francuskiej koleżanki, która zjada podwójną porcję i w dodatku idzie po dokładkę? Tego dla Mai, Marysi, Zosi i Franka jest już zdecydowanie za wiele. W głowach i sercach dzieci zapada wyrok: Matylda jest szpiegiem.
Trudno odmówić autorce książki Pameli Butchart poczucia humoru. Ciężko nie docenić lekkiej w odbiorze, okraszonej dziecięcym spojrzeniem na świat formy publikacji. Chcę wierzyć i wierzę, że chodzi tu jednak o coś więcej. Myślenie stereotypami, wyobrażenia i oczekiwania rodzą zazwyczaj rozczarowania, których nie brak i tym razem. Dziecięca wyobraźnia Mai generuje portret wymarzonej przyjaciółki z Paryża, który w zetknięciu z rzeczywistością okazuje się zupełnie mylny. Zarówno wygląd Matyldy jak i jej upodobania i sposób bycia burzą idealną wizję dziewczynki, utrudniając jej zawarcie nowej przyjaźni.
Książka uczy otwartości na innych ludzi, wrażliwości i ostrożności w ocenianiu sytuacji, zdarzeń i ich uczestników. Lekcja, która przyda się nie tylko dzieciom, ale również, a może przede wszystkim, nam – dorosłym.