„Zwierzaki rozrabiaki” to zbiór czternastu uroczych historyjek z morałem sięgających do najlepszych tradycji bajek zwierzęcych. W każdej z nich powtarza się ten sam schemat: jest zakaz (najczęściej od mamy), złamanie tego zakazu (oczywiście przez małego rozrabiakę), a następnie, przykre zazwyczaj, konsekwencje zakończone nauką na przyszłość. Czytanie o psotach ciekawskich bohaterów to dobry pretekst, by wytłumaczyć dziecku, że „nie każda zabawa jest bezpieczna. Zawsze trzeba pomyśleć o tym, czy nie zrobimy krzywdy sobie albo innym”. Katarzyna Zychla pokazuje, że nieposłuszeństwo nie popłaca, a „dorośli przeważnie mają rację” i należy ich słuchać. Przekonują się o tym, między innymi, kotek Niemiołek, nietoperz Franek, warchlaczek Maurycy, czy myszka Tycia. Każda opisana tutaj przygoda to lekcja pokory. Konik Makaronik brykając i skacząc, mimo zakazu, obija nóżki, żuczek Pomponik, oddalając się od domu, zostaje złapany przez dziewczynkę, a kozę Śmieszkę z przejedzenia boli brzuszek. Małe zwierzaki są jak małe dzieci! Autorka, za sprawą dowcipnych, rymujących się tytułów, potrafi przykuć uwagę i skrócić dystans do bohaterów. Bo jak nie rozczulić się widząc nagłówek: „Guma do żucia i świnka Pucia” lub „Niebieski rowerek i miś Kacperek”? Otóż to… Zabawnie i pouczająco; dwa w jednym, a właściwie w czternastu historiach. Polecam.
Iwona Bednarczyk