Jest Kuba nazywany w szkole „Pchłą”. Nikt nie chce się z nim bawić, bo jest najgrubszy w klasie. ”Za wolno biega” i wszystko psuje. Jest Wojtek vel „Laleczka” co „wygląda jak dziewczyna”. Nie ma taty, ale ma w domu „dyscyplinę”, czyli skórzany pasek, który przypomina mu, że powinien być grzeczny. Jest „puchaty jak miś koala” Bery, który „wszystko ma za wielkie”. Jest ogromny gangster w skórze, jeżdżący dobrym samochodem. Jest i tytułowa góra kłopotów…
To czego z całą pewnością nie ma w książce Małgorzaty Strękowskiej – Zaremby to nadmuchany patos, który często towarzyszy trudnym tematom. Pisanie pozycji dla milusińskich, która porusza problem walki ze stereotypami, braku tolerancji i śmierci zawsze pociąga za sobą niebezpieczeństwo ugrzęźnięcia w ruchomych piaskach dziecięcej psychiki. Autorka „Berego…” ma na to metodę. W mądry, przystępny i zabawny sposób mówi o odpowiedzialności, zaufaniu i dotrzymywaniu słowa, nie szczędząc przy tym czytelnikowi trzymającej w napięciu akcji.
Nic więc dziwnego, że uhonorowana nagrodą Polskiej Sekcji IBBY – Mały Dong 2006 (pierwsze wydanie) książka doczekała się wznowienia w tym roku.
Zaskakuje namalowany przez autorkę obraz literacki, ujęty w humorystyczne ramy, które nie tylko nie spłycają poruszanych zagadnień, ale wręcz nadają im większego znaczenia. Pozwalają bowiem spojrzeć na świat oczami dziecka.